Schifrin podał, że informację taką usłyszał z trzech zachodnich źródeł związanych z obronnością.

"Oficjele USA oczekują okropnej, krwawej kampanii, która rozpocznie się dwoma dniami bombardowania i walki elektronicznej, po czym ma dojść do inwazji z możliwym celem (w postaci) zmiany władz" - napisał dziennikarz.

Schifrin na Twitterze podkreślił, że do rosyjskiej inwazji na Ukrainę może dojść jeszcze w czasie igrzysk olimpijskich w Pekinie mimo wcześniejszych spekulacji, że stanie się to ewentualnie dopiero po zakończeniu imprezy w stolicy Chin.

"Uważamy, że każdy Amerykanin przebywający teraz na Ukrainie powinien jak najszybciej stamtąd wyjechać, a w każdym razie w ciągu najbliższych 24-48 godzin. Ryzyko jest teraz wystarczająco wysokie, a zagrożenie jest wystarczająco duże" - napisał Schifrin.

Reklama

Do tweetów dziennikarza odniósł się wkrótce po ich publikacji doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan, który podkreślił, że USA nie są przekonane, czy Rosja podjęła już decyzję o ataku. "Błędne są doniesienia sugerujące, że zdaniem Stanów Zjednoczonych prezydent Rosji Władimir Putin podjął już decyzję o inwazji na Ukrainę" - powiedział.

Jak zaznaczył, informacje wywiadowcze wskazują na wysokie ryzyko poważnych działań zbrojnych. "Nie mówimy, że Putin podjął już decyzję (...) Nie wiemy, czy Putin podjął decyzję, ale jest znaczące ryzyko, że podejmie ją wkrótce" - oświadczył doradca, relacjonując przebieg poświęconej kryzysowi ukraińskiemu rozmowy z udziałem prezydentów USA i państw NATO i UE, w tym Polski.

Sullivan podkreślił, że widać oznaki dalszej eskalacji ze strony Rosji wokół Ukrainy i do nowej inwazji może dojść jeszcze podczas trwających igrzysk olimpijskich. Jego zdaniem ofensywa prawdopodobnie zacznie się od bombardowań z powietrza.

Wcześniej w piątek sekretarz stanu USA Antony Blinken powtórzył, że ponowna rosyjska napaść na Ukrainę może zdarzyć się w każdym momencie, mimo trwania igrzysk olimpijskich.

"Jak mówiłem już wcześniej, jesteśmy w oknie czasowym, kiedy inwazja może zacząć się w każdej chwili - i to dotyczy też czasu podczas igrzysk" - powiedział Blinken po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych tzw. Quadu, czyli USA, Japonii, Australii i Indii w Melbourne.