Jednostki, które wypłynęły w morze wyruszyły z Noworosyjska, portu na południu Rosji i z Sewastopola na anektowanym przez Rosję w 2014 roku Półwyspie Krymskim.

W ćwiczeniach wezmą udział m.in. fregaty, małe okręty rakietowe i kutry rakietowe, małe jednostki desantowe i do zwalczania okrętów podwodnych. Ćwiczeniami będzie kierował dowódca Floty Czarnomorskiej Igor Osipow.

Działania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zbiegają się z koncentracją sił Rosji przy granicy z Ukrainą. Państwa zachodnie ostrzegają, że Rosja może dokonać ataku na sąsiedni kraj; Moskwa temu zaprzecza.

Reklama

MSZ Rosji poinformowało o "optymizacji personelu" dyplomatycznego na Ukrainie

MSZ Rosji poinformowało w sobotę o "pewnej optymizacji personelu" swych przedstawicielstw zagranicznych na Ukrainie z powodu obaw "przed możliwymi prowokacjami reżmu w Kijowie bądź krajów trzecich". Placówki na Ukrainie nadal jednak pełnią najważniejsze funkcje.

"Obawiając się możliwych prowokacji reżimu kijowskiego bądź krajów trzecich podjęliśmy decyzję o pewnej optymizacji rosyjskich placówek zagranicznych na Ukrainie. Nasza ambasada i konsulaty nadal będą pełnić najważniejsze funkcje" - głosi oświadczenie MSZ.

Rosyjski resort oświadczył, iż Rosja "wnosi, iż koledzy brytyjscy i amerykańscy wiedzą o jakichś przygotowywanych na Ukrainie akcjach siłowych". Ministerstwo w ten sposób skomentowało decyzje niektórych krajów zachodnich o ewakuowaniu personelu dyplomatycznego z Ukrainy.

Wiceszef MSZ Rosji Andriej Rudenko powiedział w czwartek, że Rosja "pozostawia sobie prawo do podjęcia niezbędnych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa dyplomatom na Ukrainie, ich ochrony przed możliwymi prowokacjami reżimu kijowskiego bądź krajów trzecich". Wcześniej szef MSZ Siergiej Ławrow powiedział, że jego resort zaleci tym pracownikom przedstawicielstwa Rosji, którzy nie są niezbędni, by czasowo wyjechali z Ukrainy. Zapewnił przy tym, że doniesienia o planach rosyjskiego ataku przeciwko Ukrainie są "spekulacjami".