Na Ukrainie ostatnio nie ma dnia, by kraj nie musiał zmagać się całymi falami rosyjskich ataków rakietowych i dronowych, a ofiarami tych uderzeń bardzo często padają cywile. Ostatnie uderzenie w Połtawę, gdzie zginęło 41 osób, to jedynie element całej serii, a do zaskakujących spostrzeżeń doszli Ukraińcy po ostatnim uderzeniu w Charków.
Rosyjski pocisk grozy. Zaatakowali nim miasto
Jak przyznali przedstawiciele charkowskiej administracji, tym razem dość precyzyjne rosyjskie uderzenie trafiło w budynki administracyjne i przemysłowe, wyrządzając poważne szkody. Gdy jednak nawykłe do codziennych ataków charkowskie służby zaczęły porządkowanie gruzowisko, natknęły się w nim na elementy pocisku, jakiego jeszcze na Ukrainie nie widziano. Były to kawałki hybrydy rakiety i bomby lotniczej o wojskowej nazwie Ch-36 Grom-E1.
Jak poinformował dziennikarzy Spartak Borisenko, przedstawiciel charkowskiej prokuratury, pocisk wystrzelony został z rosyjskiego bombowca Su-34, znajdującego się daleko nad terytorium obwodu biełgorodzkiego, poza zasięgiem ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Wiadomość o użyciu właśnie takiego rodzaju broni zaciekawiła i zarazem zaniepokoiła ukraińskich wojskowych. Czy jest się czego bać?
Rosja uderza z diabelską precyzją
Użyty w Charkowie przez Rosjan pocisk Ch-36 Grom-E1 to stosunkowo nowa broń w rosyjskim arsenale, a po raz pierwszy zaprezentowano go w 2018 roku podczas rosyjskich targów zbrojeniowych MAKS. Jego głównym zadaniem jest precyzyjne uderzanie w wyznaczone cele i unikanie wrogiej obrony przeciwlotniczej. Jako pocisk manewrujący o zasięgu około 120 kilometrów, wykorzystuje łączony system naprowadzania, mogąc zarówno swobodnie opadać w kierunku celu, jak i wspomagać się jednocześnie naprowadzeniem satelitarnym, aktywnym radarem i obrazowaniem optycznym. Stąd też jego wyjątkowa precyzja.
Pod względem ładunku użytecznego, Kh-36 Grom-E1 jest bardzo elastyczny, zdolny do przenoszenia różnych typów głowic bojowych, w tym odłamkowych lub głowic penetrujących w celu niszczenia umocnionych celów. Każda z takich głowic przenosić może ładunek do 315 kilogramów, co z chwilą uderzenia w cel może poczynić poważne szkody. W ocenie ukraińskich ekspertów Ch-36 Grom-E1 klasą porównywalny jest do swych zachodnich odpowiedników, jednak dotychczas z Rosji docierały jedynie sygnały o pojedynczych sztukach tej groźnej i precyzyjnej broni.