Wygląda na to, że Rosjanie mają ostatnio wyjątkowego pecha do utrzymywania przyjaznych kontaktów z sąsiadami, a kolejni sojusznicy odwracają się do nich plecami. Do listy tej dołączyła właśnie Armenia, a w Rosji się zagotowało, gdy na jaw wyszło, jak kraj ten wojskowo wspiera Ukrainę.

Armenia odwróciła się od Rosji

Przez lata Armenia uważana była za wiernego sojusznika Rosji, uzależniając między innymi od rosyjskiej opieki powodzenie w swym wieloletnim konflikcie z Azerbejdżanem. Gdy wojna o Górski Karabach rok temu rozgorzała na nowo, tym razem Rosja zachowała dziwną wstrzemięźliwość, a jej efektem była klęska obrońców i przyłączenie spornego regionu do Azerbejdżanu. W Armenii poczytano to jako zdradę i kraj powoli zaczął odwracać się do dotychczasowego sojusznika plecami, posyłając jednocześnie zalotne uśmiechy do państw zachodnich, szczególnie do Francji.

Reklama

Zabiegi te trafiły na podatny grunt, Francuzi obiecali pomoc, a Armenia ostatecznie poprosiła Rosjan, aby wycofali z jej terytorium resztki mundurowych, czyli pilnujących granic strażników granicznych. A wszystko to w sytuacji nadal formalnej przynależności do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Teraz jednak wybuchła prawdziwa bomba, gdy wyszło na jaw, że Armenia nie tylko oddala się od Rosji, ale też aktywnie wspiera jej zaciekłego wroga – Ukrainę.

Znielubili Rosjan i dozbrajają Ukrainę

Pierwsze informacje o militarnej pomocy dla Ukrainy przekazał prokremlowski bloger „Fighterbomber”, a chwilę po nim potwierdziły do media Azerbejdżanu. Pod koniec sierpnia Armenia miała podpisać z Komisją Europejską kontrakt o wartości 210 mln euro na dostawę amunicji artyleryjskiej kal. 152 mm, poradzieckich systemów przeciwlotniczych oraz amunicji czołgowej. Sprzęt ten, załadowany już na statki w gruzińskich portach, zmierzać ma w stronę Ukrainy.

W błyskawicznym tempie Armenia zamierza w ten sposób pozbyć się całości rosyjskiego uzbrojenia, a armię swoją wyposażyć w broń z Indii, Francji i Czech. Jak informują azerskie media, zareagować miała już Francja, wysyłając do Armenii przenośne systemy obrony powietrznej Mistral (MANPADS), samobieżne haubice Caesar i systemy radarowe. W zamian za to na Ukrainę tracić mają rakiety ziemia-powietrze dalekiego zasięgu S-300 , systemy rakietowe średniego zasięgu 9K37 Buk, ziemia-powietrze 9K330 oraz wyrzutnie Tor i system rakietowy krótkiego zasięgu 9K33 Osa . Nieoficjalnie mówi się też o przekazaniu Ukraińcom systemów rakiet balistycznych Toczka.

Na razie na ormiańską pomoc dla Ukrainy nerwowo zareagowali jedynie promoskiewscy blogerzy, zapowiadając pewną zemstę. Kreml póki co milczy, ale zareagować może na wielu płaszczyznach, bowiem Armenia uzależniona jest od Rosji gospodarczo oraz energetycznie, a wielu mieszkańców tego kraju zarabia na terenie Federacji Rosyjskiej.