Jak pokazują przykłady wielu światowych dyktatur, gdy coś nie idzie po myśli przywódców, to ci zaczynają wykonywać nerwowe ruchy. A to komuś zagrożą, a to wprowadzą kolejne zakazy, i wiele wskazuje na to, że Rosja znalazła się właśnie na tym etapie, a od gróźb rozniesienia w pył sąsiadów, przeszła do czynów.
Rosja atakuje Brytyjczyków i Polaków
Najpierw sam Putin, gdy dotarło do niego, iż Ukraina najpewniej będzie mogła użyć zachodnich pocisków rakietowych do ataku na cele w głębi Rosji, zaczął grozić, iż w ten sposób NATO dołączy do wojny z Rosją. W piątek rano wtórować zaczął mu Wiaczesław Wołodin, szef Dumy Państwowej, a rosyjskie media z lubością cytują groźne pomruki kremlowskich liderów. Na samych słowach jednak się nie skończyło.
Rosyjskie służby w odwecie od razu postanowiły uderzyć, najpierw w Brytyjczyków, a chwilę później w Polaków. FSB poinformowała, iż weszła w posiadanie dowodów, że wyspiarski British Council działa na szkodę Rosji.
„British Council zajmował się wywiadem na rzecz reżimu kijowskiego w obwodzie chersońskim. Wykorzystywano do tego w szczególności ukraińskich uchodźców mieszkających w Wielkiej Brytanii” – informuje w komunikacie FSB.
Rosyjskie media twierdzą, iż kolejnym krokiem będzie wydalenie z Rosji wszystkich osób związanych z tą brytyjską organizacją. Nie minęła godzina od ataku na Brytyjczyków, gdy postanowiono się zabrać za Polaków. Tym razem rękoma Prokuratury Generalnej uderzono w polską telewizję Biełsat, uznając ją za ekstremistyczną i niepożądaną na terenie Federacji Rosyjskiej.
Polska telewizja w Rosji jest już „ekstremistyczna”
Biełsat, czyli polska telewizja, stworzona przed laty przez TVP i MSZ, oferuje liczne programy dla mieszkańców głównie Białorusi, gdzie już przez reżim Łukaszenki uznana została za ekstremistyczną, ale też dla Polaków zamieszkujących inne wschodnie państwa. W ocenie rosyjskich organów ścigania, nie jest to jednak wiarygodne medium, a w jego działalności Rosji najbardziej nie spodobał się przekaz na temat ukraińskiej wojny.
„W istocie jednym z kluczowych zadań jest dyskredytacja polityki wewnętrznej i zagranicznej władz rosyjskich, kreowanie negatywnego wizerunku naszego kraju i krytykowanie procesów integracyjnych w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. W warunkach specjalnej operacji wojskowej wroga retoryka tych mediów tylko się nasiliła, w przestrzeni informacyjnej zaczęły pojawiać się publikacje oskarżające rosyjskie władze o nieuzasadnioną agresję na Ukrainę, okupację jej terytoriów, z zarzutami o bezprawność działań” – twierdzi w komunikacie rosyjska prokuratura.
Biełsat ma problemy nie tylko na Białorusi i Rosji, ale również w Polsce. Jedna próba jej likwidacji, poprzez odcięcie finansowania ze strony polskiego MSZ, podjęta została już w 2017 roku, za czasów ministra Witolda Waszczykowskiego. Wówczas jednak sytuację udało się uratować. Teraz zaś, po ubiegłorocznej zmianie władzy, Biełsat popadł w kolejne kłopoty, a w marcu 2024 r. polskie władze zmniejszyły finansowanie tej telewizji z 74 mln zł do 40 mln zł rocznie.