Gazeta powołuje się na pismo z ambasady Ukrainy w Berlinie wystosowane do niemieckiego MSZ. Ze względu na "niezwykle napiętą sytuację bezpieczeństwa i zagrożenie rosyjską agresją", Ukraina prosi o "jak najszybsze rozpatrzenie tego wniosku" - pisze "SZ".

W nocie, której kopia została wysłana również do ministerstwa obrony RFN, mówi się o "niepokojącym rozwoju sytuacji wzdłuż ukraińsko-rosyjskich granic państwowych" oraz o rosnącej koncentracji wojsk rosyjskich, co jest postrzegane jako przygotowanie do "nowego zbrojnego ataku Rosji na terytorium państwowe Ukrainy". "Ostre niebezpieczeństwo wojny powinno być poważnie potraktowane również przez rząd niemiecki" - napisano.

Pismo "jest połączeniem wołania o pomoc i listy życzeń. Szczegółowo wymienia broń defensywną, którą Ukraina ma nadzieję otrzymać od Niemiec" - ocenia "SZ". Rządząca w Niemczech koalicja SPD-Zieloni-FDP "odrzuca takie dostawy broni". "Rząd federalny wielokrotnie podkreślał, że nie ma listy konkretnych życzeń. To w każdym razie nie jest już prawdą" - zauważa gazeta.

Reklama

Rząd ma teraz przed sobą listę życzeń, która zaczyna się od "uzbrojenia dla obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej", a kończy na "amunicji do działek automatycznych (kaliber 23 i 30 mm)". W szczególności Ukraina prosi o "natychmiastową pomoc w pilnym nabyciu" przeciwlotniczych systemów rakietowych średniego zasięgu, przenośnych przeciwlotniczych systemów rakietowych, karabinów do zwalczania dronów, elektronicznych systemów śledzenia, a także noktowizorów i kamer obserwacyjnych.

Na liście wymieniono również pojazdy "o zwiększonej ochronie przeciwminowej" oraz roboty do rozbrajania ładunków wybuchowych, a także systemy do zdalnej detonacji. Także radia cyfrowe, stacje radarowe, stacje zwiadowcze, lokalizatory podwodne. Ukraina potrzebuje także pojazdów medycznych i systemów do walki ze snajperami oraz systemów przeciwminowych.

W piśmie podkreślono, że wszystkie życzenia dotyczą "systemów broni o charakterze obronnym". Ze względu na "niezwykle napiętą sytuację bezpieczeństwa i zagrożenie rosyjską agresją", prosi się o "jak najszybsze rozpatrzenie tego wniosku".

W swoim wniosku Ukraina powołuje się na Kartę Narodów Zjednoczonych i "naturalne prawo do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony" zapisane w art. 51.

Niemcy kategorycznie odrzucają dostawy broni na Ukrainę, powołując się na wieloletnią praktykę RFN oraz umowę koalicyjną SPD, Zielonych i FDP, która zobowiązuje do "restrykcyjnej polityki eksportu broni". Do tej pory rząd zablokował też przekazanie na Ukrainę haubic jeszcze z zapasów NRD znajdujących się w Estonii. Zgodzono się jedynie na dostarczenie 5 tys. hełmów ochronnych - przypomina dziennik.

Na początku przyszłego tygodnia niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock jedzie na Ukrainę. W połowie miesiąca kanclerz Olaf Scholz spodziewany jest w Moskwie i Kijowie. Ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk już ostrzegł: "Jeśli kanclerz przyjedzie z pustymi rękami, nie zostanie przyjęty z entuzjazmem" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".