Zgodnie z pierwotnymi planami samolot transportowy Kawasaki C-2 miał zabrać przedmioty, między innymi koce zmagazynowane przez agencję ONZ w Indiach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, i przewieźć je do krajów sąsiadujących z Ukrainą, które przyjęły uciekających przed wojną uchodźców.

"Otrzymaliśmy wniosek z Japonii o pozwolenie na lądowanie w Bombaju w celu odbioru dostaw pomocy humanitarnej"– przyznał Bagchi.

Jak wyjaśnił, Indie zgodziły się na przyjęcie japońskiego samolotu komercyjnego, który miał zabrać pomoc, a nie zgodziły na lądowanie samolotu japońskich sił powietrznych.

Jeden z przedstawicieli japońskiego rządu powiedział, że Indie zgodziły się wcześniej na lądowanie transportera, ale nagle wycofały zgodę w środę.

Reklama

Japonia nadal będzie próbowała wysłać samolot sił powietrznych, by dostarczyć Ukrainie przygotowaną pomoc. Plan powstał na wniosek Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Samoloty japońskich sił powietrznych dostarczyły już na Ukrainę kamizelki kuloodporne i hełmy.

Minister obrony Nobuo Kishi powiedział na początku tego tygodnia, że na wniosek ukraińskiego rządu, Japonia wykorzysta loty komercyjne, aby zapewnić Ukrainie maski i odzież chroniącą przed bronią chemiczną, wyśle też nieuzbrojone drony.

Indie, które tradycyjnie utrzymują bliskie związki militarne z Rosją, powstrzymały się od potępienia Moskwy za inwazję na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego - przypomina japoński portal Kyodo News. Jednak według doniesień medialnych od marca Indie dostarczały Ukrainie dostawy pomocy, w tym leki i sprzęt medyczny, przez terytorium sąsiednich krajów. Pomoc ta została udzielona na wniosek rządu ukraińskiego.