Podpisanie umowy jest już "bliskie"
Cytowany przez dziennik urzędnik wysokiego szczebla wyraził optymizm, że podpisanie umowy jest już bliskie i zostanie ogłoszone jeszcze w tym lub w następnym tygodniu.
Uwolnienie zamrożonych państwowych rosyjskich aktywów było tematem rozmowy przywódców Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Francji i Niemiec w poniedziałek w Londynie. Podczas spotkania politycy omówili także sprawę amerykańskiej propozycji planu pokojowego.
Uwolnienie rosyjskich aktywów "kluczowym instrumentem nacisku"
Według „Timesa” uwolnienie rosyjskich środków „postrzegane jest jako kluczowy instrument nacisku dla Europy i Ukrainy w rozmowach pokojowych prowadzonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa”. „Zapewniłoby to realne źródło finansowania działań wojennych Ukrainy przez kolejne dwa lata, zwiększając presję na Moskwę w czasie, gdy europejscy liderzy obawiają się, że przywódca Rosji Władimir Putin zyskuje przewagę” – czytamy na łamach gazety.
Dziennik zauważył, że pieniądze te są również „uważane za jeden z niewielu atutów, jakimi dysponują Europejczycy w negocjacjach pokojowych, mogących zapobiec narzuceniu Ukrainie jakiegokolwiek porozumienia przez Waszyngton”.
List przywódców siedmiu państw
W poniedziałek przywódcy siedmiu państw UE, w tym premier Donald Tusk, we wspólnym liście do przewodniczących: Rady Europejskiej - Antonia Costy i Komisji Europejskiej - Ursuli von der Leyen, zaapelowali o szybkie przyjęcie unijnego mechanizmu wsparcia Ukrainy opartego na pożyczce reparacyjnej.
Zgodnie z propozycją KE, zamrożone od 2022 r. aktywa rosyjskiego banku centralnego mają zostać wykorzystane do sfinansowania pożyczki dla Ukrainy, która ma oddać pieniądze, gdy Rosja wypłaci jej odszkodowanie za straty wojenne.
Propozycja użycia rosyjskich aktywów nie wymaga zgody wszystkich 27 krajów UE, lecz większości kwalifikowanej, którą tworzy 15 państw członkowskich z 65 proc. ludności Unii. Belgia nie wyraża zgody na takie rozwiązanie z obawy, że będzie musiała sama wypłacić pieniądze Rosji, jeśli ta pozwie ją i wygra w sądzie.
Z Londynu Marta Zabłocka