AFP zwraca uwagę, że przed spotkaniem zapowiadano, iż troje najważniejszych przywódców w UE będzie mówić jednym europejskim głosem przewodniczącemu Xi o najważniejszych sprawach świata.

Po spotkaniu ze swym chińskim odpowiednikiem Macron mówił o "silnym partnerstwie eurochińskim, określonym na jasnych, wymagających i ambitnych podstawach". Wezwał, aby Europa zjednoczyła się wokół "spójnej strategii w dialogu z Chinami".

"Chcielibyśmy poczynić postępy, odnawiając multilateralizm. Mamy rozbieżności, oczywiście w historii ludzkości władza nie funkcjonuje bez rywalizacji, nikt z nas nie jest naiwny" - powiedział Macron po spotkaniu z Xi, Merkel i Junckerem. "Ale szanujemy Chiny i jesteśmy zdecydowani, aby prowadzić dialog i współpracę" - dodał.

W pilnie strzeżonym Pałacu Elizejskim francuski przywódca przyjmował niemiecką kanclerz, później szefa KE, a następnie symbolicznie - jak wskazuje AFP - wszyscy razem powitali prezydenta ChRL.

Reklama

Wtorkowe spotkanie było - jak zauważa agencja AP - punktem kulminacyjnym europejskiej podróży Xi, w czasie której zawierano ogromne kontrakty, jak na przykład na zakup 300 samolotów koncernu Airbus. UE jest największym partnerem handlowym Chin i chce umocnić te relacje, wywierając jednocześnie presję na praktyki handlowe ChRL.

Stawka wtorkowego spotkania Macron-Merkel-Juncker-Xi, które poprzedza szczyt UE-Chiny 9 kwietnia w Brukseli, jest dwojaka dla Unii: zmierzyć się z Chinami jako wiarygodnym rozmówcą, próbując przekonać je do skierowania swoich ambicji gospodarczych i dyplomatycznych na tory multilateralizmu, a z drugiej strony spróbować zjednoczyć podzieloną Europę wobec apetytów Pekinu, którego KE określa jako "systemowego rywala" - zwraca uwagę AFP.

"Musimy wzmocnić jedność Europejczyków w obliczu głównych potęg, takich jak Chiny czy Stany Zjednoczone. W tym celu mamy współpracę tandemu francusko-niemieckiego i UE" - powiedziało anonimowe źródło w Pałacu Elizejskim, cytowane przez AFP. Dodało, że konieczne jest także "zbudowanie z Chinami pozytywnego programu, zwłaszcza w kwestii klimatu, w kontekście multilateralizmu, który obecnie przechodzi kryzys".

AFP zwraca uwagę, że UE czuje, że jest między prezydentem USA Donaldem Trumpem i jego specyficznym podejściem do stosunków międzynarodowych z jednej strony a ekspansją Państwa Środka, którego ucieleśnieniem jest Nowy Jedwabny Szlak i ogromne inwestycje na całym świecie, w tym w Europie, np. we Włoszech.

"Świat przechodzi bezprecedensowe mutacje: Chiny, Francja i Europa są w kluczowym momencie rozwoju" - mówił Xi w poniedziałek po południu, pierwszego dnia swojej oficjalnej wizyty we Francji, po odwiedzeniu Włoch i Monako.

"Przyjeżdżam do Francji z wolą współpracy, aby nasze globalne partnerstwo strategiczne stało na czele wyzwań naszych czasów" - oświadczył Xi. AFP zauważa, że w centrum tej rewitalizacji multilateralizmu Francja chce umieścić walkę ze zmianami klimatycznymi.

>>> Czytaj też: "FT": Trump lekceważy ustalenia. Jego decyzja o Wzgórzach Golan to niebezpieczny precedens