"Nie podjęto żadnej decyzji" - powiedział zastrzegając sobie anonimowość urzędnik unijny. Ministrowie przed posiedzeniem Rady ds. Zagranicznych spotkali się w Brukseli z kandydatką opozycji w sierpniowych wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłaną Cichanouską, która prosiła ich o wsparcie.

Na posiedzeniu komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego opozycjonistka pokazywała zdjęcia osób poddawanych represjom, czy torturom wskakując, że ma listę osób, które są odpowiedzialne za tego typu działania. Apelowała też o objęcie ich restrykcjami wskazując, że teraz przedstawiciele reżimu mogą swobodnie podróżować do krajów europejskich.

Jednak ministrom nie udało się przezwyciężyć oporu Cypru w sprawie restrykcji. Nikozja domaga się sankcji wobec Turcji z powodu nielegalnych wierceń prowadzonych przez ten kraj we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Reklama

"Nasza reakcja na łamanie suwerenności i praw krajów członkowskich, na jakiekolwiek łamanie podstawowych wartości i zasad, nie może odbywać się na zasadzie wybierania jak z menu. (Nasza reakcja - PAP) musi być konsekwentna" - argumentował w poniedziałek w Brukseli minister spraw zagranicznych Cypru Nikos Kristodulidis.

O decyzję w sprawie restrykcji apelował przed posiedzeniem minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius. "Mam nadzieję, że nasi koledzy nie będą robić z UE zakładnika, bo naprawdę nadszedł czas, by działać" - mówił polityk.

Według nieoficjalnych informacji na przygotowanej liście sankcyjnej jest około 40 nazwisk przedstawicieli władz Białorusi. W czwartek Parlament Europejski wezwał UE do przyjęcia sankcji, w tym wobec prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.