"Szczepionka AstraZeneca pozostaje skuteczna i bezpieczna. Nie możemy jednak wykluczyć, że istnieje związek między szczepionką a bardzo rzadkimi przypadkami niskiego poziomu płytek krwi oraz zakrzepami krwi" - tłumaczyła decyzję Tanja Lund Erichsen z Duńskiej Agencji Leków.

Według Lund Erichsen "duńskie władze zdrowotne muszą dowiedzieć się, jakie mechanizmy odpowiadają za występowanie rzadkich objawów chorobowych". "Kiedy się tego dowiemy, będziemy mogli określić, czy istnieją specjalne grupy osób, którym szczepionka nie powinna być podawana" - podkreśliła.

Dyrektor duńskiej Krajowej Rady ds. Zdrowia Soeren Brostroem dodał, że w Danii "cały czas trwają badania skutków ubocznych preparatu AstraZeneca". "Analizujemy dotychczasowe przypadki, jak i nowe. Jeśli wcześniej otrzymamy wyniki, przywrócimy szczepienia AstraZeneką przed 18 kwietnia" - stwierdził.

Reklama

Do tej pory do Duńskiej Agencji Leków napłynęło 20 tys. zgłoszeń skutków ubocznych od osób zaszczepionych AstraZeneką. Jak przekazano, w zdecydowanej większości były to łagodne objawy.

W Danii preparat AstraZeneca przestał być stosowany 11 marca po śmierci 60-letniej kobiety, która przyjęła szczepionkę. 20 marca do szpitala z objawami zakrzepicy przyjętych zostało dwóch zaszczepionych AstraZeneką pracowników służby zdrowia, jeden z nich zmarł. W przypadku tej osoby wystąpiły podobne objawy, jak u 60-letniej kobiety.

Pierwszą dawkę szczepionki AstraZeneca przyjęło w Danii prawie 150 tys. osób, a dwie 583 osoby.

Według duńskich władz zdrowotnych osoby, które zostały zaszczepione wstrzymanym preparatem pierwszy raz będą musiały poczekać na drugą dawkę. Wszystkie rezerwacje na przyjęcie pierwszej dawki zostały anulowane. Jak podkreślono, przerwa może wpłynąć na opóźnienie szczepień i przesunięcie terminu otwarcia społeczeństwa. (PAP)