Niemcy sprawdzą, co mogą chińskie smartfony
Litwini chcą zakazać „niezaufanego” sprzętu producentów z Państwa Środka. Wcześniej wyeliminowali Huaweia jako dostawcę urządzeń dla sieci 5G
Cenzorskie możliwości telefonów komórkowych tak zaniepokoiły naszych wschodnich sąsiadów, że litewskie Ministerstwo Obrony przygotowuje projekt ustawy zakazującej instytucjom publicznym nabywania „niezaufanego” sprzętu. Ma ona trafić do parlamentu jeszcze w tym roku. Wiceminister obrony Margiris Abukevicius powiedział Reutersowi, że jest oczywiste, iż „konsekwencje tych przepisów byłyby podobne do wcześniejszych przepisów dotyczących 5G”. W tej drugiej sprawie parlament w Wilnie przyjął ustawę dopuszczającą do budowy nowej sieci – ze względów bezpieczeństwa narodowego – tylko sprzęt zatwierdzony przez rząd. Regulacje uderzyły w Huaweia.
Teraz również chodzi o bezpieczeństwo. W ubiegłym tygodniu litewski organ ds. cyberbezpieczeństwa (Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa Ministerstwa Obrony) opublikował bowiem wyniki analizy kilku modeli chińskich smartfonów. W raporcie podano, że flagowe urządzenie Xiaomi (model Mi 10T 5G) ma wbudowane funkcje cenzury. Może blokować np. frazy „wolny Tybet” i „ruch demokratyczny” – w sumie 449 określeń. Te funkcje są wyłączone na terenie Unii Europejskiej, ale litewscy specjaliści podkreślają, że w każdej chwili można je włączyć zdalnie. Raport ujawnia też, że telefon Xiaomi wysyłał zaszyfrowane dane o jego użytkowaniu na serwer w Singapurze. Luka w zabezpieczeniach została również wykryta w urządzeniu Huawei (P40 5G). Nie znaleziono natomiast żadnej w badanym smartfonie trzeciej chińskiej firmy – OnePlus.
Reklama
CAŁY TEKST WE WTORKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(2)
Pokaż: