Działacze trzymali transparenty z hasłami: "Wstrzymać handel odpadami radioaktywnymi", "Energia atomowa nie jest zielona", "Rosja to nie śmietnik". W oświadczaniu aktywiści Greenpeace'u wezwali ministerstwo środowiska Francji, by wykorzystany uran składowano w kraju.

Firma Orano twierdzi, że w ubiegłym roku sprzedała rosyjskiemu koncernowi Rosatom ponad 1000 ton odpadów nuklearnych, które po obróbce chemicznej mogą być wykorzystane.

Umowę z rosyjską firmą podpisał także inny francuski koncern energetyczny - EDF. W umowie z 2018 roku zawarto jednak klauzulę, że Francuzi przed pierwszą dostawą muszą otrzymać od Rosjan gwarancje dotyczące "technicznych i środowiskowych wymagań" przechowywania odpadów.

We Francji około 70 proc. energii elektrycznej pochodzi z 56 funkcjonujących reaktorów jądrowych. Rząd prezydenta Emmanuela Macrona planuje ograniczyć ilość pozyskiwanej energii z atomu do 50 proc. do roku 2035.

Reklama