5 kwietnia KE opublikowała rozporządzenie, w ramach którego trzem państwom: Polsce, Bułgarii i Rumunii przyznano pomoc w wysokości 56,3 mln euro za straty wywołane importem ukraińskiego zboża. Polska otrzymała z tej kwoty 29,5 mln euro.

Obecnie KE pracuje nad drugą transzą wsparcia.

"Na tym etapie jest mowa o 75 mln euro do podziału między prawdopodobnie pięć państw członkowskich: Polskę, Bułgarię, Rumunię, Słowację i Węgry. Polska otrzyma prawdopodobnie 50-60 proc. tej kwoty. Propozycje będą znane pod koniec przyszłego tygodnia" – przekazało PAP wysokie źródło unijne.

PAP zapytała o tę sprawę Stałego Przedstawiciela Polski przy UE Andrzeja Sadosia.

Reklama

"Polska oczekuje konkretów w odpowiedzi na swoje postulaty i innych państw. Komisja Europejska ma rezerwę rolną, której wysokość wynosi 450 mln euro. W tym roku do wydania pozostało 350 mln euro, a to bardzo duża suma. Oczekujemy działania ze strony Komisji Europejskiej" – powiedział PAP Sadoś.

Premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji - Mateusz Morawiecki, Viktor Orban, Nicolae Ciuca, Rumen Radew i Eduard Heger - w liście napisanym w zeszłym tygodniu do von der Leyen domagali się interwencji w sprawie napływu ukraińskiego zboża do UE. Inicjatywa wyszła od szefa polskiego rządu.

Liderzy państw podkreślali, że "agresja Rosji na Ukrainę spowodowała nie tylko ogromny wzrost kosztów produkcji w sektorze rolnym i wzrost ryzyka biznesowego, ale także problemy na rolniczych rynkach unijnych". "Wspomniane trudności nie dotyczą jednak całego rynku europejskiego" - zaznaczono.

"Najpoważniejsze problemy występują w krajach graniczących z Ukrainą lub położonych w jej bliskim sąsiedztwie. Problemy te związane są ze znacznym wzrostem dostaw produktów ukraińskich na rynki państw członkowskich UE, zwłaszcza graniczących z Ukrainą lub znajdujących się w jej pobliżu" - zwrócili uwagę premierzy. "W szczególności doszło do bezprecedensowego wzrostu importu zbóż, nasion oleistych, jaj, drobiu, cukru, soku jabłkowego, jagód, jabłek, mąki, miodu i makaronu" - dodano.

Politycy pisali także, że pojawiły się trudności w zagospodarowaniu nadwyżek zbóż znajdujących się w magazynach, co spowodowało destabilizację rynku zbóż, roślin przemysłowych i oleistych, zwłaszcza pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika, oraz nałożenie dodatkowych kosztów na producentów rolnych.

"Biorąc pod uwagę skalę powyższych zjawisk, konieczne jest znaczne zwiększenie ilości środków finansowych przeznaczonych na działania wspierające UE. Potrzebne są dodatkowe fundusze, ponieważ środki z Wspólnej Polityki Rolnej i budżetów krajowych są niewystarczające" - podkreślili liderzy.

"Wzywamy Komisję do przeanalizowania możliwości zakupu nadwyżek zboża od sąsiednich państw członkowskich na cele humanitarne" - zaapelowali premierzy. Wezwali również do finansowego wsparcia rozwoju infrastruktury transportowej, w tym portów nad Morzem Czarnym i Dunajem, by usprawnić obieg stale rosnącego strumienia towarów z Ukrainy do UE oraz umożliwić jego płynne przekazywanie do państw trzecich.

Komisja Europejska poinformowała w kwietniu, że pakiet pomocowy w wysokości 56 mln euro na rzecz wsparcia rolników w krajach frontowych, którzy muszą mierzyć się z konsekwencjami pojawienia się na unijnym rynku dużej ilości towarów rolno-spożywczych z Ukrainy, został zaaprobowany przez wszystkie państwa członkowskie i środki mogą być uruchomione.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)