Premier Kanady przedstawił swoją gospodarczą wizję we wtorek. W zarysowany przez niego program wchodzą inwestycje w edukację i opiekę zdrowotną, ukierunkowanie imigracji oraz odpowiedzialne zaciąganie pożyczek jako sposób na opanowanie populistyczny ferment i by zbudować dobrze prosperujące społeczeństwo.

Josh Wingrove i Stephanie Flanders z Bloomberga zwracają uwagę, że nie było zaś mowy o cięciach podatkowych takich jak te w Stanach Zjednoczonych, które Trudeau nazwał „bezwzględną” gospodarką podtrzymywaną przez niezrównoważone deficyty.

„Jeśli podejmujesz decyzje wyłącznie w oparciu o to, jak zmaksymalizować zyski w krótkim czasie, być może Kanada nie jest właściwym wyborem dla ciebie. Coraz więcej firm odnosi sukcesy, myśląc zupełnie inaczej” – Trudeau powiedział w rozmowie ze Stephanie Flanders z redakcji Bloomberga. „Nie bierzemy udziału w wyścigu na dno. Bardzo zależy nam na tym, dokąd zmierza gospodarka – gdzie będziemy za 10 lat albo za 30 lat?” – dodał premier.

Trudeau otwarcie broni polityki opowiadającej się za tym, co nazywa inkluzyjnym wzrostem. Sprzyja on włączeniu społecznemu, a w szczególności ma pomóc kobietom i dziewczętom odnieść sukces. Jest to filozofia ekonomiczna, którą Trudeau zamierza promować jako gospodarz szczytu przywódców G7 w przyszłym tygodniu w Quebeku. To też zaprzeczenie wizji Trumpa. Swoje przekonania Trudeau potwierdza, gdy bronił decyzję o nacjonalizacji rurociągu Trans Mountain firmy Kinder Morgan Canada Ltd. bądź ostrzegał Canadian Pacific Railway Ltd., że nie zakończyłby szybko żadnego strajku.

Reklama

Kanadyjscy biznesmeni wzywają Trudeau do działań mających na celu osłabienie konkurencyjności. Wielu ostrzega, że Kanada straciła przewagę częściowo z powodu cięć podatkowych w USA, ale także z powodu biurokracji i zagrożenia, jakie stwarza polityka handlowa Trumpa.

Trudeau odpiera te zarzuty mówiąc, że amerykańskie cięcia podatków nie zadziałają w dłuższej perspektywie czasowej, a niepokoje społeczne mogą zaszkodzić rentowności USA.

„Jaki jest dług Stanów Zjednoczonych? Czy nie zbliża się teraz do biliona dolarów?”, spytał Trudeau, choć nie było jasne, czy odnosi się do długu, czy deficytu. „Mówimy o czymś, co nie jest zrównoważone. Musimy zadać pytanie, czy obniżki podatków, które zostały wprowadzone w Stanach Zjednoczonych, są trwałe pod względem długoterminowej stabilności fiskalnej”. Marginalizowanie kobiet i mniejszości będą „nadal zaostrzać napięcia, które ostatecznie nie przynoszą zysków przedsiębiorstwom” – dodał Trudeau.

Kanadyjski wzrost gospodarczy na poziomie 3 proc. był najwyższy w grupie G7 w 2017 r., ale według szacunków w bieżącym roku zwolni do 2,1 proc., co oznacza, że zostanie wyprzedzony przez wzrost Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Deficyt uplasuje się na poziomie 0,8 proc. PKB, czyli w czołówce G7.

Kanada może pochwalić się stabilną sytuacją społeczną, gospodarczą, fiskalną, monetarną i polityczną – dowodził Trudeau, przytaczając liczne programy edukacyjne, świadczenia dla zatrudnionych, przyspieszony program imigracyjny dla wykwalifikowanych pracowników i środki ochrony środowiska.

„Sporo firm i zamożnych osób zdaje sobie sprawę, że jest to bardziej zrównoważona ścieżka w dłuższej perspektywie niż krótkoterminowe działania podejmowane przez USA” – dodał Trudeau. „Gospodarka Kanady to coś więcej niż niskie podatki. Stany Zjednoczone zawsze były bardziej skoncentrowane na bezwzględnej konkurencji”.

Być może to z powodu zim bądź wielkich odległości między społecznościami, Kanadyjczycy „zawsze wiedzą, że powinni wspierać sąsiadów. Musimy się upewnić, że to sukces nas wszystkich” – powiedział premier. „Nie martwię się, czy firmy będą przynosić zyski i osiągną dobre wyniki, jeśli więcej ludzi będzie cieszyło się zaufaniem i pieniędzmi do wydania”.

>>> Czytaj też: Inwestycje tak, ale nie za cenę bezpieczeństwa. Kanada blokuje chińskie przejęcie dużej firmy budowlanej