"Jeśli chodzi o pytanie o możliwość przemieszczenia tej broni jądrowej z Niemiec do Polski, to będzie to jawnym naruszeniem Aktu Stanowiącego Rosja-NATO, w którym NATO zobowiązało się do nierozmieszczania ani wtedy, ani w przyszłości, broni jądrowej na terytorium nowych państw członkowskich" - powiedział Ławrow. Zaznaczył następnie: "wątpię, aby te procedury zostały w wymiarze praktycznym uruchomione".

Rosyjski minister odniósł się w ten sposób do wypowiedzi ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher. 15 maja Mosbacher napisała na Twitterze, że "jeśli Niemcy chcą zmniejszyć potencjał nuklearny i osłabić NATO, to być może Polska - która rzetelnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, rozumie ryzyka i leży na wschodniej flance NATO - mogłaby przyjąć ten potencjał i u siebie".

Wcześniej we wtorek rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, komentując słowa Mosbacher, że wypowiedzi tego rodzaju "zaostrzają jeszcze relacje pomiędzy Rosją i NATO, które już i tak przeżywają nie najlepszy okres". Rosja - dodała Zacharowa - ma nadzieję, że "Waszyngton i Warszawa zdają sobie sprawę z niebezpiecznego charakteru tego rodzaju wypowiedzi".

W maju w Niemczech odżyła debata nad udziałem Niemiec w natowskim programie nuclear sharing – udostępniania broni jądrowej w ramach Sojuszu. Na początku miesiąca przewodniczący frakcji SPD w Bundestagu Rolf Mützenich opowiedział się za wycofaniem amerykańskiej broni jądrowej z Niemiec i za rezygnacją RFN z udziału w tym programie, zakładającym przenoszenie amerykańskich bomb jądrowych przez samoloty innych państw sojuszniczych.

Reklama

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

>>> Czytaj też: Moskwa: Słowa ambasador USA o amerykańskiej broni atomowej w Polsce zaostrzają relacje Rosja-NATO