"To nowe twierdzenie rządu USA... jest tak bezpodstawne i śmieszne, że tak naprawdę nie warto na nie odpowiadać" – powiedział rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Said Chatibzadeh.

We wtorek sąd w Nowym Jorku postawił czterem pracownikom irańskiego wywiadu zarzuty przygotowania spisku, który miał na celu uprowadzenie z USA do Teheranu Masih Alineżad - znanej irańskiej opozycjonistki i dziennikarki i prominentnej działaczki irańskiej opozycji.

"To nie pierwszy raz, kiedy Stany Zjednoczone tworzą takie hollywoodzkie scenariusze – dodał Chatibzadeh - Amerykańskie władze obrażają inteligencję świata tą naiwną historią".

Według aktu oskarżenia grupą spiskowców kierował oficer wywiadu Iranu Alireza Szahwarogi Farahani, który pozostaje zbiegiem. Wraz z trzema innymi pracownikami irańskiego wywiadu, również ukrywającymi się przed amerykańskimi służbami, miał co najmniej od lipca 2020 r. planować porwanie Alineżad, w tym zatrudnił prywatnych detektywów do inwigilacji, fotografowania oraz filmowania Alineżad i jej domowników. Jeśli zostaną złapani i skazani, grozi im dożywocie.

Reklama

Alineżad jest obywatelką USA od 2019 r. i pracuje dla perskojęzycznych kanałów telewizyjnych, które mają krytyczny stosunek do polityki władz Iranu.

W środowym wywiadzie dla CNN powiedziała, że jest zszokowana doniesieniami o możliwym spisku wobec niej. "To niesamowite, wciąż nie mogę uwierzyć, że tutaj, w Nowym Jorku, Republika Islamska mogła mi zagrozić, śledzić... mnie, obywatelkę amerykańsko-irańską, tutaj, na ziemi Stanów Zjednoczonych Ameryki".

"Szczegóły są szokujące. Śledzili mnie i chcieli umieścić mnie na łodzi płynącej do Wenezueli!" - mówiła dziennikarska i zaznaczyła, że jest rozczarowana postawą prezydenta USA Joe Bidena w tej sprawie. "Czekam, aż zareaguje zdecydowanie – oświadczyła - Chcę, aby administracja Bidena była silna zamiast próbować układać się z Irańczykami".

"Nie boję się śmierci ani egzekucji, przeraża mnie to, że cały świat milczy w obliczu takiego reżimu i pozwala mu na takie działania w Stanach Zjednoczonych" - podkreśliła Alineżad.

Mimo zarzutów o próbę jej uprowadzenia rzeczniczka prasowa Białego Domu Jen Psaki oświadczyła, że Waszyngton zamierza kontynuować pośrednie rozmowy z Iranem o ożywieniu umowy nuklearnej z 2015, które od kilku tygodni odbywają się w Wiedniu.