Podsumowując mijający rok i kreśląc plany na kolejny Blinken przyznał, że Ukraina ma za sobą ciężki rok na polu bitwy, ale po raz kolejny pokazała, że potrafi stawić czoła jednej z największych armii świata, nie tracąc terytorium i wypychając rosyjską Flotę Czarnomorską z Krymu.

"NATO jest większe i silniejsze i bardziej zjednoczone"

"Rosja jest słabsza wojskowo, gospodarczo i dyplomatycznie. NATO jest większe i silniejsze i bardziej zjednoczone, niż w jakimkolwiek momencie w swojej prawie 75-letniej historii" - zauważył szef dyplomacji USA. Docenił jednocześnie wsparcie Europy dla Ukrainy, które wyniosło 110 mld dolarów wobec 70 mld ze strony Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Pomoc dla Ukrainy

"Mamy tu więc do czynienia w wypadku Ukrainy chyba z najlepszym przykładem +burden sharing+ (podziału obciążeniami), jaki widziałem, odkąd jestem zaangażowany w te sprawy" - powiedział Blinken. Ponownie zaapelował do Kongresu o uchwalenie kolejnej porcji środków na pomoc Ukrainie, bo obecne są niemal wyczerpane, a administracja nie ma "magicznego garnka z pieniędzmi", który byłby alternatywą dla funduszy uchwalanych przez parlament.

"Wiemy, kto będzie szczęśliwy, jeśli z jakiegokolwiek powodu, ten wniosek budżetowy nie przejdzie - ci, którzy siedzą w Moskwie, Pekinie i Teheranie" - oznajmił. Podkreślił, że wsparcie jest konieczne, by pomóc Ukrainie przetrwać zimę i kolejne miesiące. Zaznaczył przy tym, że Ukraińcy mają plany wyzwolenia kolejnych terytoriów spod rosyjskiej okupacji.

"Ale najważniejszą rzeczą jest zapewnienie, że dotrzemy do punktu, gdzie Ukraina będzie w stanie stać na własnych nogach. I widzimy to, to jest przed nami, ale musimy kontynuować dostarczanie naszego wsparcia, by dotarli do tego miejsca" - powiedział sekretarz stanu USA.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)