W ciągu pierwszych dwóch lat od założenia spółki z Rafako możemy wyprodukować ok. 300 elektrycznych autobusów - powiedział PAP wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu Paweł Kolczyński. Dodał, że pierwszy etap inwestycji ARP w produkcję e-autobusów może wynieść kilkadziesiąt milionów złotych.

W połowie stycznia ARP i spółka Rafako zawarły wstępne porozumienie o współpracy przy produkcji nowego autobusu elektrycznego. Do wspólnego przedsięwzięcia Rafako ma wnieść opracowany prototyp pojazdu, który ma już homologację na kraje UE, natomiast ARP ma sfinansować uruchomienie procesu produkcji.

"Rozpatrywane są dwa warianty sfinalizowania współpracy: albo przejmiemy część Rafako, albo większościowe udziały w firmie Rafako E-Bus, którą spółka założyła rozpoczynając prace nad elektrycznym pojazdem” - powiedział Kolczyński. Dodał, że zgodnie z zawartym porozumieniem, ARP ma pierwszeństwo w negocjacjach do 30 czerwca br., co oznacza, że do tego czasu Rafako nie będzie szukał innego partnera.

>>> Czytaj też: Deutsche Bahn będzie zarządzać ukraińskimi kolejami? "To wspaniała wiadomość"

Pytany o środki, jakie ARP będzie musiała zainwestować, by produkcja autobusów ruszyła, wiceprezes powiedział, że będzie to „"kilkadziesiąt milionów złotych”". Wskazał, że rozważanych jest kilka lokalizacji nowego zakładu, np. w województwie podkarpackim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim, czyli w okręgach gdzie - jak zaznaczył - są "kadry dysponujące potrzebnymi umiejętnościami".

Reklama

Dodał, że ARP jako podmiot zarządzający 60 spółkami wykonujący prawa z akcji lub udziałów w 95 spółkach skarbu państwa, dysponuje nieruchomościami oraz bazą kapitałową i techniczną, która pozwoli szybko i sprawnie uruchomić produkcję.

Kolczyński podkreślił też, że inwestycja w produkcję nowego autobusu "nie jest kupowaniem kota w worku", a przedsięwzięcie jest uzasadnione biznesowo i społecznie.

"Popyt na bezemisyjne pojazdy jest duży i będzie rósł. Wynika to m.in. z zapotrzebowania zgłaszanego przez samorządy, dla których e-autobusy są niezbędne do zapewnienia sprawnej, ekologicznej lokalnej komunikacji. Ważne są również plany Unii Europejskiej, która odchodzi od silników napędzanych olejem napędowym" - powiedział.

Dodał, że do wzrostu popytu przyczyni się też zapowiadana przez samorządy wymiana floty gimbusów. Przypomniał, że samorządy będą mogły otrzymać dofinansowanie do zakupu e-autobusów z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Powiedział, że wprawdzie na rynku polskim są firmy, które mają doświadczenie w produkcji autobusów, takie jak np. Volvo, MAN, Solaris, ale - jak zaznaczył - "potrzeby są tak duże, że jest jeszcze miejsce dla nowych innowacyjnych podmiotów".

Pytany na czym będzie polegała "atrakcyjność" nowego autobusu, wiceprezes powiedział, że jest to pojazd stosunkowo niewielki (8,5 metra), lekki, z baterią umieszczoną w podwoziu, co czyni go bezpieczniejszym i bardziej stabilnym. Poza tym - jak dodał - większość podzespołów i komponentów do jego produkcji zostało zaprojektowane tak, by powstawały w polskich fabrykach.

Pytany o cenę Kalczyński zaznaczył, że będzie to cena rynkowa, a jej wysokość będzie m.in. uzależniona od wielkości zamówień.

Przypomniał, że ARP wspólnie z Rafako oraz spółką E-bus ,jako konsorcjum przystąpiły, do konkursu "Bezemisyjny Transport Publiczny” organizowanego przez NCBR. Zaznaczył, że konsorcjium przeszło już do II etapu konkursu, a ostateczne rozstrzygnięcie powinno nastąpić w pierwszym kwartale tego roku. Dodał, że pozyskanie środków z NCBR pozwoli na rozszerzenie prac B+R i stworzenie prototypów dłuższych pojazdów: 10-, 12- i 18-metrowych.

>>> Czytaj też: Prezes LOT: Przejęcie Condora dwukrotnie zwiększa skalę działalności Polskiej Grupy Lotniczej