Według licznika na koniec kwietnia br. po polskich drogach jeździły 23 834 elektryczne samochody osobowe, z których 49,68 proc. stanowiły pojazdy w pełni elektryczne (BEV), a pozostałą część 50,32 proc. stanowiły hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles).

Park elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych liczył 899 sztuk. W dalszym ciągu rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec kwietnia składała się z 9 652 sztuk - podano.

Pod koniec ubiegłego miesiąca park autobusów elektrycznych w Polsce wzrósł do 484 modeli. Od stycznia do kwietnia 2021 r. flota elektrobusów powiększyła się o 52 zeroemisyjne pojazdy. W porównaniu z analogicznym okresem 2020 r., kiedy zarejestrowano 23 takie autobusy, oznacza to wzrost o 126 proc.

Z raportu wynika, ze wraz ze wzrostem liczby pojazdów z napędem elektrycznym, rozwija się również infrastruktura ładowania. Pod koniec kwietnia w Polsce funkcjonowało 1 456 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (2 838 punktów). 33 proc. z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 67 proc. - wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W kwietniu uruchomiono 31 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania (58 punktów).

Reklama

Jak wskazał dyrektor zarządzający PSPA Maciej Mazur, wyniki rynkowe potwierdzają, że Polacy są coraz bardziej zainteresowani elektromobilnością. "Przez pierwsze 4 miesiące tego roku zarejestrowano o ponad 1 000 więcej osobowych EV niż w całym 2019 r. Ponadto, liczba samochodów z napędem elektrycznym sprzedanych od stycznia do kwietnia jest wyższa niż rejestracje odnotowane w ciągu pierwszych 8 miesięcy roku 2020, który jak do tej pory był rekordowy pod tym względem. Mimo to liczby bezwzględne nadal są zbyt niskie, żebyśmy mieli szansę dogonić europejskich liderów zrównoważonego transportu" - dodał.

Według prezesa PZPM Jakuba Farysia, Polska wpisuje się w europejski trend, choć szkoda, że w Krajowym Planie Odbudowy wykorzystującym środki unijne na odbudowę gospodarki po pandemii na niskoemisyjną motoryzację przeznaczono zaledwie nieco ponad miliard euro. "Pieniądze te zasilą głównie komunikację publiczną i budowę stacji ładowania dla autobusów. Warto byłoby wzorem innych krajów europejskich przeznaczyć na rozwój niskoemisyjnego transportu oraz produkcji pojazdów i baterii znacznie większe środki, podobnie jak ma to miejsce w innych krajach UE, gdzie na ten cel przeznaczono nawet po kilkanaście miliardów euro" – podał.

Licznik elektromobilności, aktualizowany przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, dostępny jest na stronach internetowych organizacji. Pokazuje, ile pojazdów elektrycznych porusza się aktualnie po polskich drogach i ile działa stacji ładowania. Dane zostały opracowane przez PZPM i PSPA na podstawie złożonych analiz danych pochodzących m.in. z Centralnej Ewidencji Pojazdów, a także własnych badań i prowadzonych ewidencji.