Prof. Stanisław Mazur jest wśród osób, które dotychczas zadeklarowały swój start w wiosennych wyborach na prezydenta Krakowa.

W środę z inicjatywy stowarzyszenia Lepszy Kraków, którego pomysłodawcą jest profesor, odbyła się dyskusja z udziałem ekspertów na temat dotychczasowych działań na rzecz walki ze smogiem, w tym SCT.

Normy powietrza w Krakowie przekroczone o 535 proc.

Reklama

Spotkanie odbyło się w chwili, kiedy normy jakości powietrza w Krakowie przekroczone zostały o 535 proc.

Na konferencji prasowej podsumowującej dyskusję prof. Mazur ocenił, że poważna i mądra rozmowa o SCT powinna zostać odłożona na czas powyborczy. Teraz – zdaniem profesora – przy proponowaniu kolejnych rozwiązań i zmian w SCT górę mogą wziąć emocje wyborcze, a to może wypaczyć sens SCT.

Dopytywany przez dziennikarzy o ocenę zasadności wprowadzenia strefy stwierdził, że idea SCT jest dobra, ale "w obecnej konstrukcji (SCT) ma wiele ułomności".

Jak ocenił, przy konstruowaniu zasad SCT popełniono parę błędów. "Tego typu rozwiązań nie można wprowadzać bez edukacji i bez porozumienia" – podkreślił inicjator stowarzyszenia Lepszy Kraków.

Miasto zaniedbało komunikację w mieszkańcami

Przypomniał, że wyniki badań zleconych przez Krakowski Alarm Smogowy (KSA) wskazują na brak wiedzy mieszkańców o SCT, co oznacza – jak ocenił profesor – że miasto wprowadzając strefę, zaniedbało komunikację z krakowianami.

Badanie to pokazało m.in., że ponad połowa mieszkańców nie wie, kiedy SCT zacznie obowiązywać, a co czwarty badany błędnie myśli, że po wprowadzenia SCT do centrum miasta wjadą wyłącznie pojazdy elektryczne.

Zdaniem prof. Mazura potrzebna jest nowa strategia walki ze smogiem – strategia napisana wspólnie z mieszkańcami i ekspertami.

Według rektora UEK potrzebny jest wspólny pakt dla całej metropolii. "Miasto musi mieć konkretny plan na walkę o czyste powietrze, w którym uwzględnione byłyby jednostki samorządowe, mieszkańcy Krakowa, ale także władze wojewódzkie" – powiedział prof. Mazur.

SCT, na mocy uchwały radnych Krakowa z listopada 2022 r., ma zacząć obowiązywać na terenie całego miasta od lipca 2024 r. Do Krakowa nie wjadą samochody osobowe i ciężarowe zarejestrowane po 1 marca 2023 r., które nie spełniają norm co najmniej Euro 3 w przypadku aut benzynowych i LPG, a w przypadku diesli norm co najmniej Euro 5. Od lipca 2026 r. SCT w Krakowie będzie obowiązywała wszystkie auta, niezależnie od daty rejestracji.

Nie wiadomo jednak, czy przepisy SCT nie zmienią się, ponieważ część radnych, w tym przedstawiciele władz miasta, chcą liberalizacji zasad SCT. Potrzebę złagodzenia przepisów widzi zarówno wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, jak i radny Łukasz Gibała. Obaj zadeklarowali start w przyszłych wyborach na prezydenta Krakowa.

W czwartek zaś Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie będzie rozpatrywał skargę wojewody małopolskiego na uchwałę o SCT.(PAP)

autor: Beata Kołodziej