Port lotniczy w Katanii w szczycie sezonu letniego obsługuje około 39 tysięcy pasażerów dziennie. Zdecydowaną większość lotów przeniesiono teraz do Palermo, Trapani i Comiso. Dotyczy to też połączeń z Polską.

Sytuacja ta wywołała poważne utrudnienia w całym ruchu lotniczym na Sycylii w okresie boomu turystycznego i nadmiernego obciążenia pozostałych lotnisk, na których pasażerowie ustawiają się w długich kolejkach do informacji i występują duże opóźnienia.

Dyrekcja w Palermo zapowiedziała, że w czwartek przyjmie 20 przeniesionych lotów, ale od piątku do niedzieli już ani jednego, ponieważ istnieje ryzyko obniżenia jakości świadczonych usług.

Opóźnienie pełnego otwarcia lotniska w Katanii wytłumaczono koniecznością zawiadomienia pasażerów o szczegółach ich podróży. Jednocześnie prowadzone są tam prace, by po pożarze zwiększyć liczbę lotów - z obecnych dwóch na godzinę do czterech, a potem do siedmiu.

Reklama

Z Rzymu Sylwia Wysocka