"Zimna wojna się skończyła. W sferze bezpieczeństwie dzisiaj mniej już chodzi o liczenie głowic atomowych, a bardziej o zrozumienie wyzwań wynikających z technologicznego postępu w przyszłości" - napisał Maas w artykule opublikowanym w "The Security Times", okolicznościowym periodyku wydawanym od 2009 roku przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Szef niemieckiej dyplomacji stawia szereg pytań o potencjalne wykorzystanie osiągnięć informatycznych, biotechnologicznych, sztucznej inteligencji czy samolotów ponaddźwiękowych na wojnie.

"Te fundamentalne pytania pozostają dzisiaj bez odpowiedzi" - stwierdza minister. "Chcemy zapoczątkować międzynarodowy dialog, w którego centrum znajdzie się technologia i nowe podejście do kontroli zbrojeń" - dodaje.

Maas zapowiedział, że 15 marca br. odbędzie się w Berlinie międzynarodowa konferencja, na której spotkają się politycy, eksperci ds. wojskowości i naukowcy. Szef niemieckiej dyplomacji uważa, że Europa powinna być się w "sercu tego dialogu", ponieważ jest szczególnie dotknięta przez obecny kryzys kontroli zbrojeń. Zdefiniowanie wspólnego europejskiego stanowiska jest szczególnie ważne, gdyż w dialog będą włączone światowe mocarstwa, takie jak Chiny, Indie, Japonia i "partnerzy transatlantyccy".

Reklama

Punktem wyjścia dla przemyśleń Maasa stało się zawieszenie przez USA przestrzegania traktatu INF dotyczącego likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu w odpowiedzi na łamanie jego postanowień przez Rosję.

"Przez ponad 30 lat traktat był ważnym elementem europejskiego systemu bezpieczeństwa i kamieniem węgielnym architektury międzynarodowej kontroli zbrojeń. Opracowując nowy pocisk nuklearny średniego zasięgu, Rosja go naruszyła i de facto zawiesiła. Piłka jest po stronie Rosji" - zauważył niemiecki minister. "Niestety wszystkie dotychczasowe propozycje Rosji sa niewystarczające. Moskwa ma sześć miesięcy na powrót do pełnego i weryfikowalnego przestrzegania INF. Niemcy zrobią wszystko, żeby tak się stało" - obiecał szef dyplomacji.

Według Maasa koniec traktatu INF spowoduje, że Europa będzie mniej bezpieczna. Może to nawet oznaczać zagrożenie dla kontroli zbrojeń jako takiej i rozpoczęcie nowego wyścigu zbrojeń.

"Jeśli nie zaczniemy działać teraz, ryzykujemy ocknięcie się w świecie, w którym nie będziemy w stanie odróżnić dobra od zła - gdzie zaawansowana technologicznie broń jest wykorzystywana w niezdefiniowanych szarych strefach i gdzie wybór między wojną a pokojem jest poza kontrolą człowieka" - pisze minister. "Żeby uniknąć takiego katastroficznego scenariusza powinniśmy wziąć pod uwagę wyzwania technologiczne w architekturze kontroli zbrojeń. Byłby to poważny krok w kierunku zachowania pokoju w 21. wieku i przejaw czystej realpolitik" - spuentował.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa, organizowana od początku lat 60., w początkowym okresie była dwustronnym niemiecko-amerykańskim dialogiem dotyczącym obronności, a z czasem stała się jednym z najważniejszych spotkań poświęconych bezpieczeństwu międzynarodowemu. Tegoroczna MSC odbędzie się w dniach 15-17 lutego.