Wyraźne spadki inflacji już za nami

- Pierwszy raz od roku inflacja w Polsce znów rośnie, a przez cały ostatni rok mocno spadała. Wielu ekonomistów mówi, że okres wyraźnego spadku inflacji jest już za nami – tłumaczy Rafał Hirsch.

Inflacja w kwietniu według danych GUS wyniosła 2,4 proc.

Reklama

Jak wyjaśnia Hirsch, wszyscy czekali na dane o inflacji za kwiecień, ponieważ 1 kwietnia w górę poszedł podatek VAT na żywność z poziomu 0 do 5 proc. Było dużo różnych opinii, co się stanie. Czy sklepy od razu przerzucą podwyżkę VAT na odbiorców i ceny wzrosną o 5 proc., czy może w związku z tym, że wcześniej obserwowaliśmy wojnę cenową między sieciami detalicznymi w Polsce, to jednak podwyżek nie będzie, bo sieci w ramach tejże wojny wezmą podwyżkę VAT na siebie.

Wynagrodzenia i rynek pracy

- Mamy bardzo niskie bezrobocie,wzrost płacy minimalnej, ale mamy też sygnały, głównie medialne, o zwolnieniach i średnie nastroje wśród polskich przedsiębiorców – mówi Marek Tejchman.

- Już samo mówienie o zwolnieniach, choć wcale nie jest ich więcej na rynku, zmienia się nastawienie pracowników. Osoby te zaczynają się bać, zaczynają się zastanawiać, a może mnie też zwolnią grupowo za chwilę. W efekcie presja płacowa może maleć – zauważa Hirsch.

- Jeden z analityków opowiadał mi kiedyś, że bardzo ciekawe jest analizowanie polskiego rynku pracy. Według niego w Polsce przez to, że mniej mówi się otwarcie o tym, ile kto zarabia w firmach, to sposobem na zmianę wynagrodzenia jest zmiana pracy, gdyż jest to jedyny moment, w którym tak naprawdę się negocjuje – wskazuje Marek Tejchman. I dodaje, że jeśli jest przekonanie, że pracownik łatwo znajdzie pracę, bo pracodawcy byli gotowi zapobiegawczo podnosić wynagrodzenia, żeby ludzie o tym nie myśleli. - Wydaje mi się, że ten moment się kończy – stwierdza Tejchman.

Strefa euro wychodzi z recesji

- Pierwszy raz od dłuższego czasu strefa euro wygląda nie najgorzej, jeśli chodzi o perspektywy dla wzrostu gospodarczego. A do tego za chwilę jeszcze mają pójść w dół stopy procentowe, co będzie dodatkowym bodźcem dla rozwoju w strefie euro – mówi Rafał Hirsch.

Jak wyjaśnia, zatem choć nasza polska sytuacja gospodarcza nie wygląda za dobrze, to może dostaniemy kopa z zewnątrz, który pociągnie nam eksport, bo będzie znów dokąd sprzedawać.

- Bardzo ciekawa jest kwestia tego, w jakiej kondycji są gospodarki południowej Europy, a okazuje się, że są w nie najgorszej, a nawet lepszej niż Niemcy. Na ile, w tej sytuacji ,model gospodarczy Hiszpanii czy Włoch okazuje się być modelem bardziej zrównoważonym, niż model niemiecki? – pyta Marek Tejchman.

Cała rozmowa