W 2017 r. będziemy mierzyli się w Europie z kryzysem migracyjnym i Brexitem - mówiła we wtorek premier Beata Szydło po przeglądzie resortu spraw zagranicznych. Jak powiedziała, Polska przedstawi propozycje koniecznych zmian w Unii, ponieważ UE, by przetrwać, musi być zreformowana.

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski podczas wspólnej konferencji prasowej z premier Szydło dodał, że w 2017 r. polski rząd będzie zabiegał też o realizację decyzji szczytu NATO z poprzedniego roku w zakresie bezpieczeństwa.

Mówiąc o współpracy poza Unią szef MSZ podkreślił, że Polska będzie szukać nowych rynków zbytu otwierając nowe placówki. Ponadto MSZ wspólnie z resortem rozwoju planuje otworzenie około 70 biur handlowych na całym świecie. Otwarte zostaną też konsulaty w Belfaście i Houston, a w Warszawie powstanie niebawem całodobowe centrum obsługi konsularnej dla polskich obywateli mieszkających w Wielkiej Brytanii i Irlandii.

Premier podsumowując 2016 r. w polityce zagranicznej mówiła, że udało się zmienić podejście do wielu kwestii omawianych na forum UE, w tym do polityki migracyjnej i reformy Wspólnoty, w kierunku, który proponowała Polska. Dodała, że dobre decyzje dla Polski zostały podjęte na lipcowym szczycie NATO w Warszawie, a ich "efekty od początku roku mamy naocznie w Polsce".

"Wspólna współpraca dwóch resortów: MSZ kierowanego przez pana Witolda Waszczykowskiego i MON pana Antoniego Macierewicza dały tak pozytywne efekty" - powiedziała szefowa rządu.

Reklama

Według niej, w 2017 r. będziemy mierzyli się w Europie z kryzysem migracyjnym i Brexitem. Premier podkreśliła, że w kwestii kryzysu migracyjnego "Polska ma niezmiennie zdecydowane stanowisko, ale jest to stanowisko, które jednocześnie pokazuje konstruktywne drogi wyjścia z tego kryzysu".

Polski rząd opowiada się za wzmocnieniem granic zewnętrznych Wspólnoty oraz wspieraniem uchodźców w krajach trzecich. Nie akceptując propozycji KE ws. stałej relokacji uchodźców w państwach członkowskich Polska proponuje koncepcję elastycznej solidarności, w ramach której kraje same decydowałyby o swoich wkładzie w rozwiązanie kryzysu migracyjnego w zależności od swoich możliwości. Koncepcję tę Polska proponowała wspólnie z Grupą Wyszehradzką.

Szydło zapowiedziała, że Polska w związku z Brexitem przedstawi propozycje koniecznych zmian w UE. "UE musi być zreformowana, by się dalej rozwijać i by nie było kolejnych państw, które będą chciały opuścić Unię" - zaznaczyła.

W ocenie premier Polska odniosła sukces, ponieważ na pierwszych spotkaniach na forum UE po referendum w Wielkiej Brytanii "w ogóle nie było woli rozmowy na temat zmian w UE", ale - jak mówiła Szydło - "konsekwentne podkreślanie przez całe środowisko PiS, że Unia musi się zreformować i musi dojść do zmiany bardzo głębokiej" przynosi efekty. "Dzisiaj jest wola rozmowy o zmianach w UE" - zaznaczyła.

Zdaniem szefowej rządu "być może trzeba rozmawiać również o zmianie traktatów". "Jest to kwestią do dyskusji, jak te zmiany będą przebiegać i jak daleko będą sięgać" - dodała.

Premier mówiła, że 3 lutego podczas unijnego szczytu na Malcie "zostaną zakreślone pewnie jeszcze nieformalne obszary rozmów", potem będą kolejne spotkania.

"Naszą ambicją jest to, by przedstawić kompleksowy projekt zmiany i reformy UE, takich zmian i takiej reformy, która będzie gwarantowała, że Unia przetrwa i będzie się dalej rozwijała uwzględniając interesy wszystkich państw członkowskich, a nie tylko interesy tych silniejszych państw, które dyktowały do tej pory swoje warunki wszystkim pozostałym" - powiedziała.

Premier podkreśliła, że Polsce będzie zależało na "wzmocnieniu państw narodowych, parlamentów narodowych, pokazaniu katalogu decyzji, które mają przynależeć dla państw narodowych". Warunkiem jest też - dodała - zachowanie czterech swobód wspólnego rynku.

"Dzisiaj na pewno najbardziej zdeterminowanym państwem, które mówi o potrzebie reformy UE kładąc nacisk na to, że ona musi przetrwać, jest Polska, są Węgry, Grupa Wyszegradzka, ale dołączają do nas już inne państwa" - zaznaczyła Szydło.

Jak powiedziała szefowa rządu, poza polityką europejską ważna będzie współpraca: z państwami wschodnimi, Chinami, a także ze Stanami Zjednoczonymi, partnerem, który od niedawna - jak mówiła premier - "budzi ogromną dyskusję w związku ze zmianami personalnymi, ale dla nas jest niezmiennie najważniejszym partnerem jeśli chodzi o bezpieczeństwo".

Szef MSZ podsumowując 2016 r. powiedział, że wszystkie cele przyjęte w programie PiS oraz ubiegłorocznym expose zostały zrealizowane w 100 proc. Jak mówił, za sprawą wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu udało się wyrównać status bezpieczeństwa Polski ze statusem bezpieczeństwa Europy Zachodniej.

Minister zaznaczył, że polski rząd stawiał sobie za zadanie integrację regionu, co zostało najszerzej zdefiniowane przez prezydenta Andrzeja Dudę w projekcie Międzymorza, który zakłada współpracę państw położonych pomiędzy trzema morzami: Bałtyckim, Adriatyckim i Czarnym.

"W tym regionie odnowiliśmy współpracę kilku instytucji takich jak Grupa Wyszehradzka, ale powołaliśmy też nowe instrumenty regionalnej integracji" - mówił szef MSZ wskazując m.in. na współpracę państw wschodniej flanki NATO w formacie tzw. dziewiątki bukaresztańskiej oraz państw Europy Środkowej z Chinami w formacie 16 plus 1.

Współpraca w regionie dominuje w obszarze infrastruktury drogowej, kolejowej i energetycznej - podkreślił minister. "Mamy ambicję, by w ciągu kilku lat ten region stał się samodzielnie funkcjonującym regionem w ramach UE i NATO, a nie był tylko peryferiami zachodniej Europy" - zaznaczył.

"Załatwiając problemy regionu, europejskie i transatlantyckie, nie zaniedbaliśmy naszej polityki wschodniej" - powiedział Waszczykowski. Jak podkreślił, 2016 r. upływał na intensywnych rozmowach z partnerami ukraińskimi, doszło również do "poważnego ocieplenia relacji z Białorusią". Zdaniem ministra relacje te "przez wiele lat były zaniedbane, zaniechane, a praktycznie często nie było żadnych".

"2017 r. będzie trudnym rokiem ze względu na sytuację wokół i w samej Europie" - powiedział minister spraw zagranicznych. Jak przewidywał, kontynuowane będą liczne kryzysy związane m.in. z agresywną polityką rosyjską, sytuacją na Bliskim Wschodzie generującą falę uchodźców oraz problemy w Unii takie jak Brexit i przyszłość strefy euro.

Szef MSZ zapowiedział, że w 2017 r. Polska pozostanie aktywna w kwestii realizacji decyzji podjętych w poprzednim roku w zakresie bezpieczeństwa oraz będzie działać na rzecz dalszej integracji regionu. "Mamy też koncepcję, by w niedalekiej przyszłości przedstawić kompleksowy projekt naprawy UE aż do ewentualnie projektu traktatu nowego dla UE. To jest oczywiście program międzyresortowy, decyzja należy do pani premier" - zaznaczył Waszczykowski.

"Będziemy zabiegać w dalszym ciągu o nowe rynki zbytu, nowych inwestorów poza Europą poprzez m.in. otwieranie nowych ambasad" - mówił. Zapowiedział otwarcie nowych placówek w Tanzanii i Panamie. "Będziemy wspólnie z Ministerstwem Rozwoju rozbudowywać sieć biur handlowych w całym świecie. Mamy ambicje, by takich biur stworzyć na całym świecie około 70" - podkreślił. Dodał, że w 2017 r. zostanie otwarty konsulat w Belfaście w Irlandii Północnej i Houston w Teksasie.

Jak mówił minister, za kilka dni zostanie uruchomione w Warszawie całodobowe centrum obsługi konsularnej dla polskich obywateli w Irlandii i Wielkiej Brytanii. "Ponad milion Polaków, którzy żyją teraz w Wielkiej Brytanii, często skarżą się, że placówki w Wielkiej Brytanii nie są w stanie obsłużyć tak dużej grupy, w związku z tym wychodzimy na przeciw potrzebom i otwieramy centrum obsługi konsularnej, które będzie potrafiło pomóc Polakom tam mieszkającym" - podkreślił Waszczykowski.

Minister spraw zagranicznych mówił, że od 1989 r. wykształciło się nowe pokolenie Polaków, którzy powinni stać się dzisiaj twarzą polskiej dyplomacji. Dlatego - jak podkreślił - resort zwiększył o 100 proc. nabór do Akademii Dyplomatycznej MSZ.

"Chcemy też nowej ustawy o służbie zagranicznej, która również pozwoliłaby nam otworzyć służbę zagraniczną na ekspertów, na doświadczonych ludzi. Moglibyśmy kontraktować na przykład tych, którzy znają rzadkie języki, którzy mają unikatową wiedzę" - podkreślił szef MSZ. (PAP)

>>> Polecamy: Na ten wyrok czekał cały świat. Brexit uzależniony od zgody parlamentu, funt leci w dół