Zapowiadając, że również w przyszłości nie będzie węgierskiego weta w sprawie tych sankcji, Szijjarto podkreślił, że z europejskiego punktu widzenia decydujące znaczenie ma jedność - relacjonuje agencja dpa. Szef węgierskiej dyplomacji wypowiedział się w Hanowerze na targach technologii informatycznych CeBIT.

Zdaniem Szijjarto sankcje wobec Rosji "poniosły zarówno polityczne, jak i gospodarcze fiasko". Dotknęły nie tylko gospodarkę Rosji, lecz także gospodarkę europejską, a nie przyniosły politycznego postępu.

13 marca Unia Europejska przedłużyła o kolejne pół roku sankcje wizowe i finansowe, wprowadzone w związku z aneksją Krymu przez Rosję i konfliktem na wschodniej Ukrainie.

Restrykcje w formie zakazu wjazdu do UE i zamrożenia aktywów będą obowiązywać do 15 września 2017 roku. Jak poinformowała Rada UE w komunikacie, ocena sytuacji nie daje podstaw, by je złagodzić.

Reklama

Czarna lista objętych sankcjami obejmuje obecnie 150 osób, rosyjskich polityków, wojskowych oraz ukraińskich separatystów, odpowiedzialnych za podważanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Jest wśród nich kilka osób z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina.

Zamrożenie aktywów dotyczy także 37 firm i organizacji.

W związku z konfliktem na wschodzie Ukrainy UE wprowadziła również sankcje gospodarcze wobec Rosji za wspieranie separatystów. Złagodzenie restrykcji uzależniono od pełnego wdrożenia porozumień z Mińska w sprawie uregulowania konfliktu. Sankcje, przedłużone ponownie w styczniu, obowiązują przynajmniej do końca lipca 2017 roku.

Sankcje gospodarcze obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych, firm naftowych (Rosnieft, Transnieft i Gazprom Nieft) i trzech firm zbrojeniowych (OPK Oboronprom, United Aircraft Corporation i Urałwagonzawod). Wprowadzono też ograniczenia w sprzedaży Rosji zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń. (PAP)

az/ mc/