Szijjarto na konferencji prasowej w Budapeszcie podkreślał, że Węgrom należy się wsparcie w ramach współpracy gospodarczej.

Odnosząc się do krytycznej wobec Węgier i Polski wypowiedzi kanclerza Austrii Christiana Kerna, Szijjarto oznajmił, że w Europie trwa kampania przeciw krajom, które nie są skłonne przyjmować nielegalnych imigrantów i w kampanii tej stosuje się dwojakie narzędzia - groźby prawne i finansowe.

>>> Czytaj więcej: Kanclerz Austrii grozi Polsce i Węgrom ograniczeniem funduszy unijnych

Kern w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zagroził w czwartek Polsce i Węgrom obcięciem funduszy w przyszłym budżecie UE. "Polska i Węgry to dwa kraje, które wykazują niewielką gotowość do przestrzegania europejskich reguł" - oświadczył polityk, dodając, że oba wymienione kraje "całkowicie się uchylają" od udziału w relokacji uchodźców.

Reklama

Szijjarto wyraził przekonanie, że istnieje "plan Sorosa" dotyczący tego, w jaki sposób nakłonić groźbami kraje do przyjęcia migrantów. W ocenie ministra Kern swą deklaracją dołączył do grona lewicowo-liberalnych polityków, którzy popierają ten plan. Zdaniem węgierskiego rządu George Soros chce sprowadzić do UE milion migrantów, każdemu dać 15 tys. euro, rozdzielić ich między kraje unijne i ustanowić europejską agencję ds. imigracji, która odbierze państwom narodowym prowadzenie własnej polityki w tej kwestii.

Szef węgierskiej dyplomacji przypomniał, że monarchia austro-węgierska już nie istnieje i decyzje o losie Węgrów nie zapadają już w Wiedniu. Zaapelował do Kerna, by "nie tęsknił" do przysługujących Węgrom funduszy unijnych.

Odnosząc się do słów Kerna o solidarności, Szijjarto podkreślił, że żaden kraj nie jest tak solidarny z Austrią jak Węgry, gdyż broniąc swojej granicy, bronią one również Austrii.

>>> Czytaj też: "Telegraph": użycie art. 7 wobec Polski grozi rozerwaniem UE