DZIEŃ NA FX: FI: Początek tygodnia może upłynąć pod znakiem mocniejszego złotego

RYNEK WALUTOWY

"Ostanie zachowanie złotego, kiedy to eurozłoty oddalił się trochę od poziomu oporu na 4,30 - mimo tego, że rynek jastrzębio zinterpretował wynik posiedzenia Fedu i mimo spięć pomiędzy USA i Koreą Północną - jest wskazówką, że złoty w najbliższym czasie może trochę zyskiwać" - powiedział Marcin Sulewski, ekonomista BZ WBK.

"Ostatnie dane z Polski były lepsze do oczekiwań, pojawił się też jastrzębi komentarz RPP. Myślę, że inwestorzy patrzą teraz głównie na czynniki krajowe" - dodał.

Według eksperta, początek przyszłego tygodnia, a nawet cały przyszły tydzień może stać pod znakiem mocniejszego złotego.

RYNEK DŁUGU

"Tydzień zamykamy wyższymi rentownościami. Jest to przede wszystkim pochodną tego, co dzieje się na świecie” – powiedział Arkadiusz Urbański, analityk rynku długu Banku Pekao.

Według eksperta, wzrost rentowności spowodował sygnał ze strony Fedu, który został odebrany przez rynek jako jastrzębi.

"W konsekwencji rentowności treasuries i bundów rosły. Polska nie jest zielona wyspą, więc inwestorzy także sprzedawali papiery. Wprawdzie dziś mamy lekkie wyhamowanie tej tendencji wzrostowej, niemniej jednak poziomy, które widzimy na papierze 10-letnim są najwyższe od kilku tygodni. Zakładam, że w najbliższym czasie nie będą niższe, bo nie ma ku temu argumentów” – powiedział Urbański.

Zdaniem eksperta, dobre dane z gospodarki (wzrost produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i wynagrodzeń) nie wspierają oczekiwań, że stopy procentowe długo pozostaną na niezmienionym poziomie.

„Wszystko to sprawia, że ciężko oczekiwać spadku rentowności w najbliższych dniach czy tygodniach” – powiedział.

Według Urbańskiego, rentowności krajowych obligacji 10-letnich mogą na początku przyszłego tygodnia wzrosnąć do poziomu 3,40 proc.

W przypadku wzrostu awersji do ryzyka czy sygnałów ze strony bankierów centralnych, których wystąpienia zaplanowane są na początku przyszłego tygodnia, rentowności na długim końcu krzywej mogą wzrosnąć powyżej 3,40 proc. i znaleźć się bliżej 3,50 proc.

Anna Unton (PAP Biznes)