Nakłady na ochronę zdrowia w wysokości 6 proc. PKB w 2025 r. stawiają nas "w ogonie Europy" - ocenił w środę wiceprzewodniczący komisji zdrowia Marek Ruciński (Nowoczesna). Zdaniem posła nakłady powinny wzrosnąć do 6,8 proc. za 4 lata.

Podczas środowego posiedzenia komisji poseł pytał, „skąd ten dziwny upór odnoszenia się do 6 proc. PKB, które podała nam na tacy Światowa Organizacja Zdrowia?”. Przypomniał, że już w 2007 r. ówczesny premier Donald Tusk mówił o potrzebie finansowania na tym poziomie.

„Czy nie uważa pan, panie ministrze, że w 2025 r. 6 proc. PKB – obojętnie jaka będzie wartość nabywcza złotówki – nadal stawiać nas będzie w ogonie Europy?” – pytał ministra Konstantego Radziwiłła.

Ocenił, że „bardziej logiczna” wydaje się propozycja zawarta w obywatelskim projekcie Porozumienia Zawodów Medycznych. Zaproponowano w nim, by w 2018 r. na ten cel przeznaczono nie mniej niż 5,2 proc. PKB, w 2019 - 5,7 proc., a w 2020 r. - 6,2 proc. Docelowy poziom finansowania wyznaczono na nie mniej niż 6,8 proc. PKB. Pod projektem zbierane są obecnie podpisy.

„Wydaje się, że 6 proc. w 2025 r. stawia nas w ogonie Europy. Natomiast 6,8 proc. za 4 lata wydaje się tym, co nas postawi w środku wymagań europejskich” – ocenił Ruciński.

Reklama

Radziwiłł podkreślał, że ustawa określi minimalny poziom nakładów na zdrowie. „Tyle jest w planie – to nie znaczy, że tyle wydamy, wydamy prawdopodobnie dużo więcej, a dowodem na to jest chociażby ten rok” – powiedział.

>>> Czytaj też: Radziwiłł: "Sympatyczny spocik" zwraca uwagę na problem. PO: "To skandaliczne i żenujące"