Neneman uważa, że nawet jeśli teraz nie ma dużej potrzeby budżetowej, by zwiększyć wpływy podatkowe, to wkrótce taka potrzeba się pojawi, koniunktura gospodarcza bowiem nie będzie trwać wiecznie.

"Skoro jedną ręką pieniądze się rozdaje, to drugą ręką trzeba je zbierać. Nie zgadzam się jednak na taki sposób przeprowadzania zmian podatkowych przez premiera, jak w przypadku +daniny solidarnościowej+, ani nazywanie nowego podatku +daniną+" – powiedział PAP Neneman.

Jego zdaniem, jeśli się "chce się zwiększyć obciążenia, to konieczna jest wizja polityki podatkowej". "Rząd ma prawo inicjować zmiany, jeśli uważa, że system jest niesprawiedliwy bądź mamy za małą progresje podatkową. Mój negatywny stosunek do +daniny solidarnościowej+ nie wynika z tego, że rosną podatki, ale chodzi o formę - zupełnie nieprzemyślaną" - powiedział.

Reklama

Neneman zaznaczył, że jego zdaniem polski system podatkowy jest relatywnie mało progresywny.

"Gdybyśmy doszli do wniosku, że chcemy zwiększyć progresję, to nie miałbym z tym problemu. Jeżeli rząd potrzebuje pieniędzy i postanawia bardziej łupić podatników, to można zrozumieć" - powiedział.

"Ale nie jest w porządku, jeśli w tym samym czasie, ten sam rząd lekką ręką oddaje 70 mln zł wprowadzając ulgę podatkową dla małych browarów. Czy branża browarnicza przeżywa ciężki okres i potrzebuje pomocy państwa? Moim zdaniem nie. Czy piwo stanieje? Nie stanieje, tym bardziej, że przedstawiciele browarów zapowiadali, że pieniądze te przeznaczą na inwestycje i rozwój. Nie do końca jest to prawda, ulga jest tak skonstruowana, że po przekroczeniu pewnego pułapu produkcji znika" - wyjaśnił.

"To znaczy, że najmniejszy browar pozostanie małym, a taki, który ma aspiracje do wzrostu, dojdzie do pewnej granicy rozwoju, której nie przekroczy, aby nie płacić dwa razy wyższej akcyzy. To kolejny przykład ekonomicznego absurdu, przepisów blokujących rozwój firm" - dodał.

Według niego rozwiązaniem o podobnym charakterze jest propozycja 9 proc. CIT dla małych przedsiębiorstw. "W tym przypadku to nieprawda, że małe jest piękne. Nawet jak jest piękne, to jest nieefektywne. Nie w małych firmach prowadzone są inwestycje, nie w małych firmach dokonuje się postęp, nie małe firmy płacą największe podatki" - mówił.

>>> Czytaj też: Twoje miesięczne dochody przekraczają 87 tys. zł? Zapłacisz daninę solidarnościową