Wartość rynku kosmetyczno-drogeryjnego zwiększy się w tym roku o ok. 5 proc. w porównaniu do roku 2008. W ubiegłym roku rynek zanotował 13-proc. wzrost rok do roku - wynika z najnowszego raportu firmy PMR.

Wartość całego rynku wyniosła w 2008 r. 20 mld zł. W opinii autorów raportu, tegoroczne spowolnienie będzie efektem ostrożniejszych wydatków Polaków wskutek rosnącego bezrobocia, wolniejszego wzrostu płac oraz gorszych nastrojów konsumenckich wywołanych kryzysem finansowym i gospodarczym w Polsce i na świecie.

Z drugiej strony - jak zaznaczono - rynek artykułów drogeryjno- kosmetycznych, a zwłaszcza rynek kosmetyków, będzie jedną z branż najbardziej odpornych na kryzys. "Wygląd jest dla kobiet bardzo ważny, więc nawet w trudniejszych czasach będą chciały pozwolić sobie na zakup kosmetyków, zwłaszcza tych średniej ceny, które stanowią główną ofertę większości sieci drogeryjnych" - oceniła w komentarzu analityk handlu detalicznego PMR Patrycja Nalepa.

Największa część sprzedaży rynku artykułów drogeryjno- kosmetycznych w Polsce realizowana jest przez sklepy drogeryjno- kosmetyczne (zarówno sieciowe jak i indywidualne), których udział w rynku rósł stopniowo na przestrzeni ostatnich lat i w 2008 r. wyniósł 33 proc. Drugim i trzecim z kolei kanałem dystrybucji są hipermarkety i supermarkety (razem z dyskontami) - ich łączny udział wyniósł w ubiegłym roku 32 proc.

Za wzrost sprzedaży i udziału w rynku sklepów drogeryjno- kosmetycznych odpowiadają intensywnie rozwijające się sieci drogeryjne. Według szacunków PMR, bieżący rok będzie lepszy od dwóch poprzednich pod względem ich rozwoju. Przyczyniać się do tego będzie zarówno otwieranie całkiem nowych sklepów jak i przyłączanie na zasadzie franczyzy już istniejących placówek indywidualnych.

Reklama

Liczba sklepów w największych sieciach zwiększy się o ok. 270 punktów w porównaniu z przyrostem 170 sklepów w 2008 r. i 190 w 2007. W opinii autorów raportu, sytuacja ta częściowo wynika z przełożonych na 2009 rok otwarć części centrów handlowych, w których sieci drogeryjne wynajęły powierzchnie handlowe (np. Galeria Malta w Poznaniu i Galeria Jurajska w Częstochowie).

Zdaniem PMR, drugą przyczyną prognozowanego rozwoju sieci drogerii jest gorsza sytuacja gospodarcza i znacznie większa skłonność niezależnych sklepów do przyłączania się do sieci, w których mają one większe szanse na przetrwanie niż działając w pojedynkę.

Potwierdzeniem trendu są przykłady sieci franczyzowych, które przewidują, że w znacznym stopniu zwiększą w tym roku swą liczebność: Drogerie Koliber (wzrost z 75 na koniec 2008 r. do 85- 90 punktów na koniec roku 2009), Drogerie Brawo (wzrost z 99 do 120-130) czy Drogerie Aster (wzrost z 29 do 50-60).

Z raportu wynika, że niekwestionowanym liderem polskiego rynku artykułów drogeryjno-kosmetycznych, zarówno pod względem sprzedaży jak i liczby placówek, jest w Polsce Rossmann. Według szacunków PMR, w 2008 r. sprzedaż sieci wzrosła o 36 proc. do 2,38 mld zł, wskutek czego jej udział rynkowy sięgnął prawie 12 proc. W tym czasie otwartych zostało 64 nowych sklepów i na koniec roku sieć obejmowała 342 placówki. Drugi największy gracz, sieć perfumerii Sephora, osiąga przychody kilkakrotnie niższe niż Rossmann. Trzecia największa sieć - Drogerie Natura - to jednocześnie druga największa sieć, biorąc pod uwagę liczbę placówek (262 na koniec 2008 r.).

W 2008 r. 10 największych sieci drogeryjnych odpowiadało za 21,7 proc. rynku, w porównaniu do 16 proc. w roku 2006. "Spodziewamy się, że w 2009 roku udział ten przekroczy 24 proc." - zaznaczyli autorzy raportu.

PMR to firma specjalizująca się w dostarczaniu informacji rynkowych oraz usług firmom zainteresowanym rynkami Europy Środkowo-Wschodniej. Wydaje m.in. publikacje biznesowe i świadczy usługi konsultingowe.