O ile w ub. roku wyprodukowaliśmy 990 tys. aut, z tego aż 97 proc. na eksport, to w tym roku z taśm produkcyjnych wyjedzie co najwyżej 700-750 tys. pojazdów. Od stycznia do maja z taśm fabrycznych zjechało o 21 proc. mniej samochodów niż w 2008 r. Ponad 6 tys. osób straciło pracę.

Załamała się również sprzedaż samochodów ciężarowych. Od stycznia do maja br. spadła ona aż o 64 proc. - O ile na początku regres dotyczył głównie ciężarówek o nośności 16 i więcej ton, to obecnie objął też samochody dostawcze - podkreśla Jakub Faryś - prezes Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, zrzeszających wszystkich producentów aut i części samochodowych.

Na pocieszenie pozostaje tylko fakt, Polska nadal pozostaje czołowym producentem autobusów w Europie. W ub. roku powstała ich rekordowa ilość - 4,5 tys. sztuk. Oznacza to, że co 9. nowy autobus w Unii wyjechał z polskich fabryk. W I kwartale br. zbudowano już ok. 1000 autobusów, o 33 proc. więcej niż w 2008 r. Ten rok nie będzie więc najgorszy.

Gorsze wyniki sektora oznaczają poważna stratę dla gospodarki

Reklama

Jak mówi Mirosław Michna z KPMG, branża motoryzacyjna to bardzo poważny inwestor i szkoda byłoby go stracić. W 2008 r. w Specjalnych Strefach Ekonomicznych firmy z branży zainwestowały aż 16 mld zł, co stanowiło 29 proc. wszystkich inwestycji w SSE.

Właściciele aut są też znaczącym źródłem dochodu dla budżetu państwa. Co szósta złotówka w budżecie pochodzi z wydatków na paliwo. - Łącznie zmotoryzowani zapłacili w 2008 r. ok. 42 mld zł w ramach podatku za paliwo (akcyza) - zauważa Jerzy Martini z kancelarii Baker&McKenzie.

Samochód to nie wino. Im starszy, tym gorszy

O ile jednak załamanie koniunktury w sektorze, wynikające z sytuacji na światowych rynkach, jest rzeczą do przyjęcia, to ekspertów coraz bardziej niepokoi struktura wiekowa poruszających się po polskich drogach pojazdów.

Autorzy raportu, który powstał przy współpracy ekspertów z firmy konsultingowej KPMG i kancelarii prawnej Baker&McKenzie, alarmują, że polski park samochodowy coraz bardziej starzeje się.

Zaledwie co 10 auto w Polsce ma mniej niż 5 lat, a co trzecie liczy od 16-30 lat. Dla porównania w UE samochody starsze niż 10 lat stanowią jedną trzecią parku samochodowego, w Polsce aż dwie trzecie. Dodatkowo po naszych drogach jeździ więcej aut bardzo starych - liczących ponad 30 lat- niż mających mniej niż dwa lata.

- Pomimo kryzysu w krajach Unii, gdzie produkcja aut może skurczyć się w br. o 25 proc., na statystyczne 1000 osób kupiło tam nowe samochody już 30 klientów, gdy w Polsce zaledwie 9 – podkreśla Mirosław Michna z KPMG.

- Efekty używania gruchotów na polskich drogach widać najlepiej w liczbie wypadków. Jesteśmy w ściślej czołówce europejskiej. Wyprzedza nas już tylko Litwa - alarmuje poseł Michał Szczerba z PO.

Eksperci sugerują wspieranie przez państwo sprzedaży nowych aut i złomowanie starych, jak czyni to już 13 krajów w Europie. – Gdy wprowadzono ten system na Słowacji, to sprzedaż samochodów skoczyła w pierwszym miesiącu o 45 tys. sztuk ponad wcześniejsze prognozy. Głównymi nabywcami byli ludzie w wieku 55-65 lat, którzy wcześniej nie planowali zakupu nowego auta – podkreśla prezes Faryś.

Sugeruje jednocześnie rozwiązania, które nie byłyby kosztowne dla budżetu, za to korzystne dla motoryzacji i wszystkich użytkowników samochodów. Wśród nich proponuje zastąpienie akcyzy pobieranej przy zakupie auta podatkiem uzależnionym od parametrów ekologicznych pojazdu.

Kolejnym pomysłem jest wprowadzenie odliczania podatku VAT przy zakupie pojazdu osobowego przez firmy, do czego zobowiązuje m.in. rząd wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu. Następnie wykorzystanie leasingu konsumenckiego i pełnej amortyzacji kosztów.

- Musi być wreszcie prowadzona efektywna kontrola stanu technicznego pojazdów w stacjach i usprawniony sytemu ich złomowania. Należy wprowadzić datę pierwszej rejestracji zamiast roku produkcji, co wykazywałoby faktyczny okres użytkowania pojazdu – podsumowuje.

ikona lupy />
Producenci aut w Polsce / Inne
ikona lupy />
Najpopularniejsze auta w Polsce / Inne