Przeciętny tydzień pracy wyniósł 33,1 godziny, czyli zaledwie sześć minut więcej w porównaniu z 33 godzinami w czerwcu, kiedy zanotowano najniższy wskaźnik czasu pracy od 1964 roku – podał w sobotę Departament Pracy USA. Raport pokazał również, że jeśli płace spadły w najmniejszym stopniu od sierpnia 2008 roku, to bezrobocie wzrosło do 9,7 proc., czyli najwyższego poziomu od 26 lat.

W zeszłym miesiącu płace nie wzrosły, gdyż pracodawcy nie wydłużali godzin pracy dla armii pracowników funkcjonujących w niepełnym wymiarze godzin (part-time), ani też nie przyjmowali dodatkowych pracowników tymczasowych. Ponieważ prognozy mówią o powrocie do wzrostu gospodarczego w tym kwartale, dane te stwarzają podstawy do wzrostu wydajności pracy przy jednoczesnym spadku kosztów pracy. A to pobudzi zyski amerykańskich korporacji.

W sierpniu w niepełnym wymiarze godzin pracowało 9,1 mln Amerykanów.



Reklama