Chiny, z których pochodzi około 95 proc. ich światowej podaży, rozważają wprowadzenie ograniczeń kwot eksportowych cennych minerałów używanych do produkcji wszystkiego: od hybrydowych samochodów po iPody. Kwoty eksportowe zmniejszono już trzy lata temu, dziś jednak Pekin bierze pod uwagę dalsze ich cięcia, co zmusiłoby firmy wielonarodowe do rozpaczliwego poszukiwania dostaw, które zaspokoiłyby ich rosnące potrzeby.
Wang Caifeng z Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informatycznej powiedziała na konferencji w Pekinie, że krajowy popyt na dysprosium i terbium może przewyższyć podaż, zaprzeczyła jednak doniesieniom, że Chiny rozważają wprowadzenie zakazu eksportu niektórych metali ziem rzadkich. Jej komentarz pojawił się po tym, jak Australia wyraziła obawy, że Chiny mogą próbować zdominowania podaży metali ziem rzadkich także poza swoimi granicami. Australijski nadzór nad inwestycjami zagranicznymi po raz drugi odroczył decyzję w sprawie proponowanej przez China Nonferrous Metal Mining inwestycji (za 393,5 mln dol.) w jedno z czołowych w kraju przedsięwzięć wydobywczych tych minerałów.
Zagraniczne podejrzenia wobec planów Pekinu zdobycia światowej dominacji w tej dziedzinie opierają się na wypowiedzi Deng Xiaopinga, byłego przywódcy Chin, który w 1992 roku stwierdził, że choć Bliski Wschód ma ropę, to Chiny mają metale ziem rzadkich.
Po trwającym ponad dekadę zalewaniu rynku światowego tanimi metalami Pekin chce mieć pewność, że tych materiałów starczy na potrzeby wynikające z ambicji budowy przemysłu high-tech.
Reklama
Mongolia Wewnętrzna (12 proc. powierzchni Chin – red.), w której znajduje się 75 proc. chińskich złóż metali ziem rzadkich, oświadczyła, że chce utworzyć ich rezerwy strategiczne w celu ustabilizowania cen. Ma również na celu zachowanie ich zasobów oraz przyciągnięcie firm, które będą zużywać te metale w fabrykach wybudowanych w tej prowincji.
Metale ziem rzadkich sprzedawano bardzo tanio, a niektórzy pośrednicy nielegalnie dostarczali je za granicę, co powodowało kłopoty z podażą na rynku krajowym, a według Chińskiego Stowarzyszenia Ziem Rzadkich – także nadmierną eksploatację złóż i zagrożenie środowiska.
Zdaniem analityków zmniejszenie produkcji bez utworzenia rezerw strategicznych byłoby dla władz centralnych trudne, bo ograniczyłoby to zyski części przedsiębiorstw państwowych i władz lokalnych.
Eksperci z branży twierdzą, że dalsze cięcia kwot eksportowych mogłyby pobudzić produkcję gdzie indziej. Według pochodzących z 2006 roku danych US Geological Survey 43 proc. globalnych zasobów metali ziem rzadkich powinno znajdować się poza Chinami, choć obecnie tylko nieliczne z nich są eksploatowane.