Jak wynika z opublikowanego prospektu emisyjnego, pierwotna oferta Polskiej Grupy Energetycznej rozpocznie się 13 października od budowy księgi popytu. Zapisy inwestorów indywidualnych potrwają od 13 do 27 października, a inwestorów instytucjonalnych od 28 do 30 października. Do tych pierwszych ma trafić 10 proc. całej oferty.

Po ofercie Skarb Państwa, który teraz kontroluje firmę w 100 proc., będzie miał 85-proc. pakiet. Debiut giełdowy spółki nastąpi - według informacji przedstawicieli PGE - w dniach 3-5 listopada. Najbardziej prawdopodobny jest termin 5 listopada.

PGE zamierza pozyskać z emisji ok. 5 mld zł netto, z czego 3,5 mld zł na program inwestycyjny, a 1,5 mld zł na odkupienie od Skarbu Państwa pakietów mniejszościowych w niektórych spółkach zależnych PGE.

Przedział cenowy akcji ustalono na 17,5-23 zł. Ostateczna cena akcji oferowanych - oraz ostateczny podział na transze - zostanie ustalona 27 października. Oferującym jest UniCredit CA IB.

Reklama

Chętni na nowe akcje mogą dostać bonus - czyli dywidendę

Zgodnie z informacjami zawartymi w prospekcie emisyjnym PGE rozważa wypłatę zaliczki na poczet przewidywanej dywidendy za 2009 rok. Emitowane w obecnej ofercie akcje uczestniczyłyby w dywidendzie w takim samym stopniu jak akcje już istniejące.

"Zarząd emitenta rozważa obecnie podjęcie uchwały o wypłacie zaliczki na poczet przewidywanej dywidendy za rok 2009. Zgodnie z Uchwałą emisyjną akcje oferowane uczestniczą w dywidendzie za 2009 rok na takich samych zasadach jak akcje istniejące" - napisano w prospekcie emisyjnym. "Wypłaty dywidendy przez spółkę będą zależeć również od stanowiska Skarbu Państwa będącego dominującym akcjonariuszem w spółce".

"Problemów ze sprzedażą akcji PGE nie będzie"

– Patrząc na zainteresowanie, jakim cieszy się oferta PGE, jeszcze zanim się zaczęła, wydaje mi się, że problemów ze sprzedażą akcji nie będzie. Trudno jednak ocenić, czy i jaki może być poziom redukcji zapisów inwestorów indywidualnych na akcje w ofercie. O tym zadecyduje cena, po jakiej będą sprzedawane akcje – mówi Kamil Kliszcz z Domu Inwestycyjnego BRE.

– Powodzenie oferty PGE oceniam optymistycznie. Jest dosyć duże zainteresowanie zakupem akcji grupy. Przynajmniej przez kilka lat powinna ona zachować swoją uprzywilejowaną pozycję na rynku wytwarzania energii elektrycznej – mówi Jarosław Wajer z firmy doradczej Ernst & Young.

PGE to główny gracz w branży energetycznej w Polsce

Według danych za 2008 rok udział PGE w produkcji energii elektrycznej wynosił 38,7 proc., w dystrybucji 28,4 proc. i około 25 proc. w sprzedaży. W ubiegłym roku grupa miała około 20,6 mld zł przychodów i zarobiła netto około 2,7 mld zł.

Konkurencja na razie nie jest w stanie zagrozić PGE. Obecnie istniejące plany budowy elektrowni zakładają bowiem ich oddanie w 2014 roku lub później. PGE nie musi się także obawiać importu, bo nie ma sieci, którymi prąd z zagranicy mógłby popłynąć do Polski. W najbliższych latach nie planuje się uruchomienia nowych połączeń transgranicznych na południu, północy i zachodzie Polski. Z kolei nieczynne linie wschodnie mogą najwcześniej ruszyć prawie za trzy lata.

PGE ma obecnie około 5 mln odbiorców. Jednak spółka zapowiedziała, że w najbliższych latach chce powiększyć to grono o kolejne 2–3 mln podmiotów. Dzięki temu bowiem będzie w stanie sprzedawać swoim odbiorcom tyle prądu, ile wytwarza. Teraz bowiem PGE jest jedynym graczem na rynku, który produkuje więcej niż sprzedaje swoim klientom. W rezultacie spółka dominuje na rynku hurtowym. Taka sytuacja ma pozytywny wpływ na jej wyniki.

ikona lupy />
Wyniki finansowe Grupy Kapitałowej PGE / DGP