Jeszcze w tym tygodniu Polski Holding Farmaceutyczny, do którego należą trzy ostatnie państwowe polfy, roześle do kilkudziesięciu inwestorów zaproszenia do składania ofert na kupno 85 proc. akcji Polfy Warszawa. Artur Woźniak, prezes PHF, mówi, że kilku chętnych już złożyło propozycje. W I półroczu 2009 r. warszawskie zakłady uzyskały 152 mln zł przychodów, co pozwoliło firmie zarobić na czysto 26,9 mln zł.
Polfa Warszawa zostanie wystawiona do sprzedaży jako druga. Pierwszą zaoferowano inwestorom Polfę Pabianice. – Czterech inwestorów złożyło wiążące oferty, wybór zależeć będzie od ceny – mówi Jan Bury, wiceminister skarbu. Artur Woźniak potwierdza, że w ciągu paru dni dowiemy się, kto znajdzie się w finale wyścigu o Pabianice. – Nie wykluczam wyboru jednej firmy, która będzie miała wyłączność negocjacji, ale możemy też prowadzić negocjacje z dwoma inwestorami – wyjaśnia Artur Woźniak.
Zainteresowane pabianicką spółką są firmy krajowe: Adamed, Polpharma i Polfarmex oraz włoska Recordati. Zdaniem ekspertów te same spółki mogą być zainteresowane prywatyzacją Polfy Warszawa. Agnieszka Stawarska, analityk z firmy PMR, zauważa, że cennymi aktywami Polfy są dwie spółki wchodzące w skład jej grupy kapitałowej: Sanfarm, producent form suchych, oraz Ipochem wytwarzający substancje farmaceutyczne. Stołeczny zakład jest też najcenniejszym aktywem PHF – jego wartość księgowa wynosi 458,5 mln zł.
Ministerstwo Skarbu po raz pierwszy wymienia natomiast możliwy termin rozpoczęcia prywatyzacji Polfy Tarchomin. Trzecia spółka z grupy PHF zaczyna odbudowywać swoją sytuację finansową. Minister Bury liczy, że firma będzie gotowa do sprzedaży na przełomie marca i kwietnia 2010 r. Na razie minister chwali jej zarząd za wyciągnięcie jej znad krawędzi bankructwa i rozpoczęty program dobrowolnych odejść pracowników. Załoga ponad 1,5 tys. osób była dla spółki olbrzymim balastem.
Reklama
ikona lupy />
Polfy na krajowym rynku leków / DGP