Według niego, chodzi tu przede wszystkim o rozpoczęcie wytwarzania nowego samochodu Minerva w zakładach w hiszpańskiej Saragossie, jak również o prace nad nowymi silnikami i pojazdami.

Zapytany przez "FAZ" rzecznik Opla oświadczył, że transfer ten nie był konieczny do utrzymania płynności finansowej, ale nastąpił w ramach przyspieszonej zapłaty za przyszłą działalność projektowo-badawczą niemieckiej spółki na rzecz macierzystego koncernu. Pierwotnie zapłata miała nastąpić w dwóch ratach w kwietniu i w lipcu.

>>> Czytaj też: "Przed GM wyboista droga w sprawie Opla"

Według opublikowanego w piątek pisma General Motors do amerykańskiej komisji nadzoru giełdowego SEC, przekazane jeszcze 4 stycznia pieniądze mają zapewnić funkcjonowanie Opla do czasu, aż stanie się możliwe jego długoterminowe finansowanie.

Reklama

Będąca do niedawna jednym z filarów niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego firma walczy od ponad roku o przetrwanie. General Motors zamierza do końca stycznia przedstawić plan sanacji Opla jako punkt wyjścia rokowań w sprawie pomocy publicznej. Według koncernu, koszty restrukturyzacji wyniosą 3,3 mld euro, z czego 2,7 mld euro powinny zapewnić rządy państw, w których znajdują się placówki produkcyjne Opla.