"Dzisiejszą sesję WIG20 rozpoczął z poziomu 2446,1 pkt notując wzrost rzędu 0,2 proc. Nieznaczenie gorzej handel rozpoczęły zachodnie parkiety, które w wyniku kopiowania spadkowych zachowań amerykańskich kontraktów szybko znalazły się na swych minimalnych poziomach" - powiedział analityk BDM Marcin Stebakow.

Analityk zauważył, że rodzimy indeks grupujący największe spółki naszego parkietu w pierwszej fazie próbował stawiać opór rosnącej w siłę podaży, co przyczyniło się do tego, iż w okolicach godz. 10.30 zdołał wyjść na kosmetyczny plus.

"Entuzjazm byków został jednak szybko przyćmiony, co wymusiło na indeksie podążanie spadkowym szlakiem wyznaczonym przez DAX oraz CAC40. Obniżka doprowadziła WIG20 a wysokość 2411,9 pkt (-1,2 proc.), gdzie ustanowione zostało minimum dzisiejszego handlu. Przez kolejne godziny przy stosunkowo niewielkim obrocie indeks poruszał się w trendzie horyzontalnym ograniczonym poziomami 2411-28 pkt." - zauwazył Stebakow.

Od godz. 14.30 wraz ze zwyżką amerykańskich kontraktów z minimalnych poziomów zanotowanych na otwarciu, podnosił się rynek kasowy na Wall Street, który siła rzeczy wymusił podobną reakcję w Europie.

Reklama

"Nabierający rozpędu WIG20 do godz. 16 zdołał wyjść na plus znajdując się na wysokości 2449,6 pkt (+0,3 proc.), na której oczekiwał na finałowe rozstrzygnięcia. Przewaga zleceń sprzedaży na końcowym fixingu sprawiła, iż ostatecznie WIG20 sesję zakończył na poziomie 2437,6 pkt notując spadek o 0,2 proc." - podsumował Marcin Stebakow.

Ostatecznie WIG20 stracił 0,16 proc. i wynosi 2437,59 pkt. WIG zniżkował o 0,13 proc. i wynosi 41557,04 pkt. Obroty wyniosły 1,05 mld zł.