Zwyżka zatrzymała się dopiero tuż pod wartością 1,6300, po czym nastąpiło lekkie odreagowanie. W obecnym momencie najbliższym oporem dla pary GBP/USD są tegoroczne maksima ze stycznia, usytuowane nieco powyżej poziomu 1,6450. Kurs powinien w kolejnych dniach zmierzać w tym kierunku. Biorąc jednak pod uwagę siłę poprzedniego ruchu wzrostowego, w najbliższych godzinach można oczekiwać kontynuacji korekty – nie powinna być ona jednak ani zbyt silna, ani też długotrwała.

Wsparciem dla umocnienia funta była i wciąż pozostaje (jak w przypadku praktycznie wszystkich aktywów, zyskujących względem dolara) decyzja Fed o wznowieniu programu skupowania aktywów z rynku na łączną wartość 600 mld dolarów. Jednocześnie po ostatnich optymistycznych danych z brytyjskiej gospodarki (dynamika PKB, indeksy PMI dla przemysłu i usług), zmalało prawdopodobieństwo analogicznych działań ze strony Banku Anglii. Wcześniej perspektywa luzowania ilościowego BoE powstrzymywała funta przed silniejszym umocnieniem.

W bieżącym tygodniu z Wielkiej Brytanii poznamy dane dotyczące produkcji przemysłowej oraz salda na rachunku handlowym. Większe znaczenie dla funta będzie miała publikacja produkcji przemysłowej. Ponadto Bank Anglii przedstawi kwartalny raport na temat inflacji.

Jutro (wtorek): 1,6100

Reklama

Za tydzień (poniedziałek): 1,6300