Chodzi o jedną z kluczowych dyrektyw rynku wewnętrznego, nad którą w Brukseli pracowano około pięciu lat. Dotyczy kredytów konsumenckich w wysokości od 200 do 75 tys. euro. Kraje miały czas na jej wdrożenie do 11 czerwca 2010 roku. Siedem państw tego nie uczyniło. Polska oraz Belgia, Francja, Luksemburg, Holandia, Hiszpania i Szwecja mają dwa miesiące na przesłanie do KE wyjaśnień. Po tym czasie KE może pozwać kraj do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Zobacz też: Kredyt z odsetkami na 130 proc? Klienci często dają się naciągnąć

Celem dyrektywy jest ułatwienie Europejczykom brania kredytów za granicą, w innym kraju UE, poprzez harmonizację przepisów na podzielonym wciąż na 27 segmentów rynku kredytów konsumenckich i wprowadzenie ujednoliconego formularza kredytowego, który pozwoli łatwo porównać propozycje poszczególnych banków. Obecnie z powodu barier językowych i braku informacji konsumentom nadal trudno jest zaciągać kredyty w innym kraju członkowskim UE, by skorzystać z lepszej oferty. Decyduje się na to tylko 1 proc. obywateli UE.

Dyrektywa o kredycie konsumenckim ostatecznie została przyjęta w 2008 roku. Najbardziej sporna kwestia dyrektywy dotyczyła dodatkowych opłat za wcześniejszą spłatę kredytu. Dyrektywa przewiduje, że banki będą miały możliwość rekompensowania sobie w ten sposób wcześniejszej spłaty kredytu, ale tylko wtedy, kiedy suma przekracza 10 tys. euro. Dyrektywa zapewnia też wysoki stopień ochrony kredytobiorców - jednolity w całej UE. W ciągu 14 dni będą się mogli oni bezkarnie wycofać z podpisanej umowy, nie ponosząc żadnych kosztów (obowiązuje oczywiście zwrot samej sumy kredytu). Obecnie w Polsce obowiązuje 10-dniowy termin wycofania się z podpisanej umowy.

Reklama

Czytaj też: Czy to ostatni dzwonek, by załapać się na tani kredyt?

Zasadą na rynku kredytów konsumenckich ma być przejrzystość oferty. Wszystkie dane dotyczące kredytu będą musiały być podawane na ujednoliconym formularzu (tzw. Europejski Ujednolicony Formularz Kredytowy), który pozwoli łatwo porównać oferty banków, w tym zwłaszcza oprocentowanie i całkowite kosztów kredytu. Zgodnie z dyrektywą w reklamach kredytów będą musiały być podawane te same elementy oferty, by nie wprowadzać konsumentów w błąd.

Agnieszka Majchrzak z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformowała PAP, że Urząd przygotował założenia do projektu ustawy o kredycie konsumenckim, a Rządowe Centrum Legislacji opracowało projekt. Rada Ministrów przyjęła go na posiedzeniu 26 października br. Projekt ma na celu wdrożenie do naszego porządku prawnego dyrektywy o kredycie konsumenckim - dodała Majchrzak.

Projekt trafił do Sejmu i został skierowany do Komisji Gospodarki. W sekretariacie komisji poinformowano PAP, że jego pierwsze czytanie prawdopodobnie odbędzie się za tydzień.