W Polsce i Chinach stopy idą w górę

Podwyżka, która była szeroko oczekiwana tyczy się oczywiście naszego kraju, gdzie RPP zdecydowała się zwiększyć podstawową stopę o 25 pkt. bazowych. Zaskoczenia nie było, a złoty choć pozytywnie zareagował na tę informację, to kwestią dyskusyjną pozostaje trwałość umocnienia naszej waluty, którego skala była zresztą niewielka. Kolejnym bankiem centralnym, który podjął decyzję o zwiększeniu kosztu pieniądza był Chiński Bank Ludowy, który zdecydował się na ruch o takiej samej skali. Zgodnie ze zwyczajem decyzja zapadła poza godzinami handlu na tamtejszym rynku, a na dodatek podczas obchodzonego dziś w Chinach Święta Zmarłych.

Ben Bernanke nie oczekuje trwałego wzrostu inflacji

Dla rynku giełdowego owe informacje nie miałby większego znaczenia. Wydaje się, że inwestorzy o wiele bardziej przejęli się słowami Bena Bernanke, które wypowiedział jeszcze wczoraj podczas wystąpienia w Stone Mountain w stanie Georgia. Prezes Rezerwy Federalnej stwierdził, że aktualnie nieco wyższe odczyty inflacji są przejściowe, ale należy zachować czujność i w przypadku trwalszej presji na wzrost cen, szczególnie ze strony wzrostu cen surowców, Rezerwa podejmie konieczne kroki. Przekaz jest więc z jednej strony gołębi, bo prezes nie oczekuje, że inflacja wymknie się spod kontroli, z drugiej zaś sygnalizuje, że gdyby Ben Bernanke pomylił się w swojej ocenie, to polityka pieniężna będzie zaostrzana. Każdy więc mógł słowa prezesa interpretować wedle własnego uznania.

Reklama

Problemów Portugalii ciąg dalszy

Innym wydarzeniem, które przyciągało uwagę inwestorów była poranna decyzja agencji Moody’s, która po raz kolejny w ciągu ostatnich trzech tygodni obniżyła rating Portugalii. Tym razem ocena kredytowa zmieniła się z A3 na Baa1, czyli do poziomu na którym już jest Irlandia. Reakcja giełdowych indeksów była względnie spokojna. Silniej zareagowały obligacje portugalskie, czy koszt ich ubezpieczenia, który wzrósł do kolejnego rekordu i jest już wyższy od irlandzkiego. Na domiar złego trzy największe banki portugalskie zagroziły, że przestaną kupować obligacje rządowe i chcą aby tymczasowy rząd zwrócił się do UE o krótkoterminową pożyczkę do czasu planowanych na 5 czerwca wyborów. Ów rząd twierdzi, że nie ma kompetencji, by starać się o finansowanie. Sytuacja jest więc poważna, ale inwestorzy dobrze o tym wiedzą. Kwestią dyskusyjną na dzień dzisiejszy jest jedynie sposób i czas prośby Portugalii o program ratunkowy.

Na rynku panują nieco gorsze nastroje

Zupełnie bez echa przeszła informacja, że Fitch podniósł o jeden stopień rating dla Brazylii. Jak widać towarzyszą nam nie tylko złe informacje. Sam rynek pozostawał jednak w korekcyjnych nastrojach, które dopiero pod koniec sesji zaczęły się zmieniać. GPW była silniejsza od innych parkietów, a lepiej od większych spółek prezentowały się te mniejsze. Obroty nie są znaczne, co z kolei jest pożądane podczas słabszych sesji na rynku byka.