Inwestorzy mają dobre powody do pesymizmu. Szefowie banków centralnych zapowiedzieli wprowadzenie ujemnych stóp procentowych, a globalny system finansowy coraz bardziej traci na wiarygodności. Jedną z popularnych reakcji jest zakup złota.

>>> Zobacz też: Giełdy w dół, złoto w górę. Kruszec bije rekordy wzrostu cen

W swoim pragnieniu posiadania złota Wenezuela może pójść jeszcze dalej jeżeli prezydent Hugo Chavez wprowadzi w życie swój plan „repatriacji” ok. 211 ton złota, które należą do jego kraju, ale są przetrzymywane za granicą.

Chavez chce zmniejszyć uzależnienie Wenezueli od jego zdaniem wrogich mu krajów, zrażonych jego agresywną retoryką. Kraje takie jak Iran i Libia dokonały "repatriacji" złota w przeszłości, choć bezpieczniej i taniej jest przechowywać je w światowych centralach (około 100 ton wenezuelskiego złota znajduje się w skarbcu Banku Anglii). Ruch Chaveza wpisuje się jednak aż za dobrze w coraz bardziej ponury nastrój obecnych czasów.

Reklama

>>> Polecamy też: Mazurek: Repatriacja złota