Liczba pasażerów przewiezionych w 2010 r. była aż o 15,8 proc. większa niż rok wcześniej. Lotnisko w Pekinie stało się w ubiegłym roku drugim na świecie najbardziej zatłoczonym portem lotniczym świata. W ciągu trzech pierwszych kwartałów obsłużyło prawie 68 mln osób. Według prognoz Boeinga w ciągu najbliższych 20 lat rynek lotniczy Chin wzrośnie o 17 proc. Nowe airbusy A380 mają być odpowiedzią na ten trend.

>>> Czytaj też: Zachód będzie musiał oddać ekonomiczną władzę. To kwestia czasu

Rozwój lotnictwa ma strategiczne znaczenie dla chińskich władz. Przy zachowaniu tempa wzrostu w branży Chińczycy mają realne szanse przejąć większość światowych zamówień.

>>> Polecamy: Ostatni bastion wzrostu w Europie zagrożony

Reklama
Pięć nowych A380 to dopiero pierwsza poważna inwestycja w ramach planu modernizacji lotnictwa cywilnego. Do 2015 r. rząd zamierza wpompować w krajowe linie lotnicze 230 mld dol. Dzięki tym inwestycjom krajowa flota zostanie powiększona dwukrotnie (do 4,5 tys. samolotów). Dla porównania w USA używanych jest 230 tys. maszyn. W ramach planu zostanie zbudowanych także kilkadziesiąt nowych lotnisk. Obecnie w Chinach funkcjonuje zaledwie 166 portów.
Do 2015 r. powstanie m.in. lotnisko Daxing w Pekinie. Dysponujący 9 pasami startowymi i możliwością przyjęcia od 120 do 200 mln pasażerów rocznie port lotniczy będzie największy na świecie. Daxing zajmie powierzchnię równą 54 km kw. To wielkość porównywalna z powierzchnią Legnicy czy Zielonej Góry.
Obok miliardowych inwestycji chińskie władze reformują także przepisy. Dzięki ułatwieniu dostępu do licencji uprawniającej do wykonywania powietrznych usług transportowych na wysokości tysiąca metrów rośnie liczba linii lotniczych. Już w pierwszym półroczu 2011 r. zarejestrowano 120 nowych przewoźników. Kolejne 83 znajdują się na etapie uzyskania licencji.