Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych po trzech kwartałach tego roku ubezpieczyła eksport handlowy – taki, gdzie kontrakt zwierany jest na krócej niż 2 lata – na 1,88 mld zł. To o 7,5 proc. więcej niż przed rokiem. KUKE kontroluje zdecydowaną większość rynku ubezpieczeń eksportowych na Wschodzie, bo ze względu na gwarancje Skarbu Państwa jest w stanie ubezpieczyć większe ryzyko niż firmy komercyjne. Ale i inni ubezpieczyciele sprzedają więcej polis na wschodni eksport. Euler Hermes, jedna z największych firm ubezpieczających należności handlowe, zauważa wzrost obrotów w tym segmencie rynku.
– Tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zarówno liczba, jak i wartość polskich transakcji eksportowych ubezpieczanych przez nas na rynku rosyjskim wzrosła o 20 proc., a podobna jest też dynamika ubezpieczanego eksportu na rynki ukraiński, litewski czy białoruski – opowiada Tomasz Starus, dyrektor biura oceny ryzyka w TU Euler Hermes.
Jego bezpośredni konkurent – firma Coface Poland – co prawda nie zauważa wzrostu wartości wschodnich ubezpieczeń i zastrzega, że tego typu kontrakty to w jej działalności margines, ale i ona korzysta z większego zainteresowania polskich firm rynkiem za Bugiem. Jak? Sprzedając więcej raportów z informacjami na temat potencjalnych kontrahentów.
– W tym roku szacujemy wzrost liczby sprzedanych raportów dotyczących rynku rosyjskiego na ok. 10 proc. i ok. 20 proc. dla Ukrainy – mówi DGP Maciej Drowanowski, wiceprezes Coface Poland. I dodaje, że popyt na informację gospodarczą o kontrahentach ze Wschodu powinien nadal rosnąć, podobnie jak wartość ubezpieczanych transakcji. Głównie dzięki dobrym perspektywom dla polskiego eksportu na Wschód.
Reklama
Większa sprzedaż ubezpieczeń należności w eksporcie za Bug to właśnie bezpośredni skutek dynamicznie rosnącego eksportu na tamte rynki. Po 9 miesiącach 2012 r. sprzedaż towarów z Polski do krajów Europy Środkowo-Wschodniej warta był 10 mld euro, o 19,3 proc. więcej niż w ciągu trzech kwartałów 2011 r. Ponad połowa tego eksportu trafiła do Rosji.
KUKE zakłada, że dynamika eksportu na Wschód może się utrzymywać na poziomie kilkunastu procent, co może przełożyć się na dalszy wzrost zainteresowania ubezpieczeniem transakcji krótkoterminowych. Na razie wartość ubezpieczanego obrotu w porównaniu z całością wymiany handlowej nie jest duża. Barierą może być cena: mimo gwarancji Skarbu Państwa stawki ubezpieczeń krótkoterminowych sprzedawanych przez KUKE są dużo wyższe niż tych oferowanych na rynek unijny czy krajowy. Wynoszą bowiem 0,32–2,23 proc. ubezpieczanego obrotu i zależą nie tylko od ryzyka handlowego, ale również politycznego. Dla porównania wysokość stawek stosowanych w ubezpieczeniach krajowych KUKE to 0,1–0,8 proc. Pozyskanie informacji o potencjalnym kontrahencie też jest droższe – raport w Coface o firmie z Rosji kosztuje średnio o 25 proc. więcej niż w przypadku kontrahenta z UE.