Władca rozdawał ziemię na terenach miejskich, wraz z ukończoną infrastrukturą i nie ma teraz działek pod inwestycje, mówi doradca Ministerstwa Budownictwa Mieszkaniowego w Arabii Saudyjskiej Adnan Ghosheh. Teraz władca będzie musiał wybrać: albo odkupi działki, których wartość znacznie wzrosła przez lata spekulacji na rynku nieruchomości, albo zdecyduje się na dostosowanie terenów pustynnych na potrzeby mieszkalnictwa, za co również słono zapłaci.

89-letni król Abdullah obiecał przeznaczyć 250 mld riali, czyli 212,5 mld zł na budowę domów dwa lata temu, gdy Arabska Wiosna wywarła presję na władzę, by rozwiązać narastający problem braków mieszkaniowych.

“Około połowa ziemi w miastach jest niezagospodarowana, podczas gdy rząd jest zmuszony cofać się na pustynię, by budować” powiedział Ghosheh. “Budowanie poza granicami miasta nie ma sensu ani z punktu widzenia finansowego, ani z punktu widzenia rozwojowego.”

Brak działek w rozsądnej cenie podwyższy koszty i wydłuży czas potrzebny na budowę domów w kraju, gdzie około 60 proc. ludności mieszka w wynajętych mieszkaniach i tylko 4 proc. domów kupuje się przez kredyt hipoteczny.

Reklama

„Nadmuchane” ceny

Cena gruntu stanowi 50 proc. ceny budowy domu w Arabii Saudyjskiej w porównaniu z 30 proc. w Europie, mówi Kristian Syson, szef Cluttons LLP na Bliskim Wschodzie. Niezagospodarowane działki w miastach stanowią 40 proc. ziemi w Rijadzie, a ceny są “nadmuchane”, twierdzi rzecznik Ministerstwa Budownictwa Mieszkaniowego Mohammed Alzumaie.

Nacisk na właścicieli

W ramach dwóch programów rządowych rozdano około 2,2 mln działek wdowom oraz mężczyznom w wieku powyżej 18 lat, bez względu na dochód czy status ekonomiczny. Adnan Ghosheh radził rządowi nałożenie podatku lub opłaty na właścicieli niezagospodarowanej ziemi, aby skłonić ich do sprzedaży lub zagospodarowania gruntu. W królestwie nie ma podatku od dochodu ani od nieruchomości, jednak można byłoby wprowadzić opłatę za podwyższenie wartości gruntów, na których władza sfinansowała budowę infrastruktury.

“Państwo zdecydowanie wolałoby użyć zachęt w pierwszej kolejności” powiedział Mohammed Alzumaie. "Jeśli one nie zadziałają, może zostaną użyte bardziej bezpośrednie środki walki z tym problemem.”

Arabia Saudyjska musi wybudować 85 tys. domów, by zaspokoić popyt w 28-milionowym narodzie, który rośnie w tempie 2,5 proc. rocznie. Według szacunków analityków obecnie brakuje 500 tys. domów. Arabia Saudyjska ma powierzchnię porównywalną z Meksykiem, ale większość tej powierzchni to pustynia, którą wprawdzie można by przystosować do zamieszkania, lecz wymagałoby to budowy infrastruktury: dróg, mostów, trakcji elektrycznych, wodociągów, infrastruktury telekomunikacyjnej i systemu chłodzenia, a ponadto szkół i szpitali.

Niechęć do podatków

“Saudyjski rząd rozważał w przeszłości nałożenie podatku na niezagospodarowane działki” powiedział mówi Kristian Syson.“Pomysł upadł z powodu głośnych protestów, a większość ziemi znajduje się w rękach bogatych i wpływowych Saudyjczyków.

Podatek jest kontrowersyjnym rozwiązaniem, ale mogłaby go usprawiedliwiać zasada Zakat – trzeci filar islamu, która nakazuje oddanie biednym 2,5 proc. posiadanego majątku.

"Rząd nie może wybierać, na kogo lub na jakie rodzaje majątku nałożyć podatek” uważa Fahad Al Said, prezes Saudi Real Estate Co., jednej z najstarszych firm deweloperskich w kraju. „Albo wszyscy płacą podatki, albo nikt. Na razie żadna z gospodarek nad Zatoką nie jest oparta na podatkach.”

ikona lupy />
Arabia Saudyjska, Rijad, Fedor Selivanov / Shutterstock.com / ShutterStock