„Po wtorkowej sesji, zakończonej mocną przeceną na większości europejskich parkietów, obraz rynku wyraźnie się pogorszył” – powiedział Roman Przasnyski z Open Finance. Według niego zwiększyły się obawy przed wystąpieniem większej spadkowej korekty. Dziś na otwarciu WIG 20 spadł o 0,44 proc., wyniósł 2394,76 pkt.

„Indeksy głównych giełd naszego kontynentu ignorowały trwającą od jedenastu sesji łagodną falę zniżek na Wall Street i nastroje we Frankfurcie czy Paryżu zaczęły pogarszać się dopiero pod koniec ubiegłego tygodnia. Trudno wskazać konkretną przyczynę wtorkowych mocnych spadków, poza samą gotowością rynków do korekty” – wyjaśnia analityk.

Dzisiaj na przebieg sesji może mieć wpływ posiedzenie Fed. "Po kilkunastodniowej, łagodnej korekcie, S&P500 we wtorek śmielej poszedł w górę. Zdobył się na to w przeddzień publikacji protokołu z posiedzenia Fed, demonstrując niewiarę w rychłe ograniczenie skupu obligacji. Taka postawa może podbudować mocno nadszarpnięte morale europejskich byków" - twierdzi Przasnyski.

Polska giełda może jednak oprzeć się poprawie nastrojów na rynkach. Analitycy twierdzą, że najbliższy okres może być nerwowy. Warszawski parkiet nie zyska na czasie, na co wskazuje wczorajsza deklaracja premiera, zapowiadająca ogłoszenie werdyktu w sprawie OFE już pod koniec sierpnia. "Powtórka czerwcowego tąpnięcia we wrześniu nie jest więc wykluczona i trzeba mieć się na baczności" - mówi Przasnyski.

Reklama

W Japonii na zakończenie notowań w środę Nikkei 225 lekko poszedł w górę, zyskując 0,2 proc.