Według portalu w wygłoszonym w czwartek na paryskiej Sorbonie ponad dwugodzinnym przemówieniu, Macronprzedstawił przyszłość Europy raczej w kategorii "dylematu egzystencjalnego".

"Europa jest śmiertelna; może umrzeć i zależy to wyłącznie od naszych wyborów i te wybory muszą zostać podjęte teraz" - powiedział prezydent dodając, że albo Wspólnota zacznie zachowywać się jak siła polityczna, która jest w stanie zmierzyć się z konkurencją ze strony Chin i Stanów Zjednoczonych, albo zginie. Żeby uniknąć tego losu Europa powinna m.in. wzmocnić swoją obronność, zwłaszcza w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę, odzyskać kontrolę nad granicami, a przede wszystkim "stać się bardziej asertywną potęgą globalną w obliczu wyzwań gospodarczych i z zakresu bezpieczeństwa".

Zgoła inny wydźwięk miało czwartkowe przemówienie premiera Węgier wygłoszone podczas CPAC, czyli konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych w Budapeszcie; zaproszony na nią został także premier Mateusz Morawiecki, którego Orban nazwał "przyjacielem we wspólnej walce".

Orban o swojej idei przyszłej Europy

Reklama

Szef rządu Węgier powiedział zgromadzonym, że nadchodzące wybory prezydenckie w USA są szansą na pokonanie "ducha postępowego świata" i szansą na rozpoczęcie "ery suwerenności".

"Porządek świata się zmienia, a my musimy sprawić, by nasza sprawa zatriumfowała pośród tych zmian. Postępowi liberałowie czują nadchodzące niebezpieczeństwo. Bo koniec tej ery oznacza ich koniec" - powiedział Orban dodając, że prawica musi wygrać nadchodzące wybory do PE i prezydenckie w USA.

Jak zauważa Politico, zarówno Orban, jak i Macron w obliczu nadchodzących wyborów do PE stoją przed sporymi wyzwaniami politycznymi. We Francji skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) znacznie wyprzedziło w sondażach przedwyborczych partię Macrona, Odrodzenie, a wizja Marine Le Pen jako kolejnej prezydentki kraju staje się coraz bardziej realna. Na Węgrzech Orban mierzy się z rosnącym poparciem dla swego rywala Petera Magyara, który cieszy się wśród Węgrów coraz większą popularnością.

Jak ocenia portal, oba przemówienia raczej nie przechyliły szali sympatii ani na stronę Macrona ani Orbana, a ich głównym odbiorcą stały się raczej elity polityczne Brukseli niż krajowi wyborcy.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w dniach 6-9 czerwca. (PAP)