Unia musi wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną - podkreślił szef rządu. Wyraził nadzieję, że Komisja będzie konkretna i w czerwcu otrzymamy pierwsze wskazania. Szef rządu powtórzył pomysł opracowania wspólnej strategii energetycznej wszystkich krajów.

- Udział instytucji europejskich, grupowanie państw, tworzenie konsorcjów na rzecz negocjacji. To są możliwe sposoby myślenia. To co wydawało się marzeniem na wyrost, staje się zapisem obowiązującym Komisję do podjęcia wysiłku. To, że maszyna ruszyła, już jest obiecujące - dodał premier.

Dyskusję na temat bezpieczeństwa energetycznego sprowokował kryzys ukraiński i niepewność co do dostaw gazu z Rosji w przypadku zaognienia sytuacji czy odwetu Moskwy za nałożone sankcje.

Zdaniem szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya po dzisiejszych rozmowach wyraźnie widać, że Unia Europejska poważnie myśli o zwiększeniu swoich możliwości dotyczących dostaw energii. Jak mówił, Wspólnota wysyła jasny sygnał, że Europa przyspiesza na drodze do ograniczenia zależności energetycznej - zwłaszcza od Rosji. Herman Van Rompuy dodał, że niezależność energetyczna ma znaczenie nie tylko dla cen energii i dla konkurencyjności przemysłu, ale także dla unijnej polityki zagranicznej.

Reklama

Szef Rady zauważył, że jeśli Unia Europejska nie podejmie zdecydowanych działań już teraz, jej uzależnienie od zagranicznych dostaw ropy i gazu w 2035 roku może sięgnąć 80 proc.

>>> Czytaj też: UE podpisała część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą