Rosyjski "biały konwój" z pomocą humanitarną dla Donbasu wjechał na terytorium Ukrainy bez zgody władz w Kijowie. Według świadków, już ok. 70 pomalowanych na biało ciężarówek jest na terytorium ukraińskim. Kolejne podjeżdżają na przejście graniczne Donieck- Izwarino. Reszta konwoju składającego się w sumie z około 300 ciężarówek, pozostaje na zaimprowizowanym parkingu.

Nie towarzyszą mu też przedstawiciele Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Także Międzynarodowy Czerwony Krzyż potwierdził, że rosyjska kolumna jest na Ukrainie, a przedstawiciele tej organizacji nie mają możliwości towarzyszenia jej ze względów bezpieczeństwa.

Konwój wjechał przez kontrolowane przez prorosyjskich separatystów przejście Izwarino, Media podają, że rosyjscy celnicy mają dziś skontrolować wszystkie białe Kamazy.

>>> Czytaj więcej: Biały konwój rusza w kierunku Ługańska

Reklama

MSZ informuje o podróży konwoju. Nie przejmuje się zdaniem Kijowa

Rosyjska kolumna z pomocą humanitarną rusza w kierunku Ługańska na Ukrainie. Poinformował o tym rosyjski MSZ. Wcześniej telewizja Rossija-24 podała, że konwój 34 ciężarówek, który przeszedł rosyjsko-ukraińską kontrolę graniczną, czeka na wjazd na Ukrainę z powodu braku gwarancji bezpieczeństwa. Telewizja sugerowała, że decyzję o podjęciu jazdy powinien podjąć Czerwony Krzyż.

Tymczasem rosyjski MSZ w obszernym oświadczeniu dla prasy napisał, że konieczne gwarancje bezpieczeństwa były dane już wcześniej . Według Moskwy, „Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża oficjalnie to potwierdził" . Resort spraw zagranicznych napisał, że trasa przejazdu jest znana i sprawdzona, a ciężarówki od dawna są gotowe do kontroli przez ukraińską straż graniczną i celników.

Według MSZ, "Kijów celowo opóźnia dostawę pomocy do czasu, gdy nie będzie komu tej pomocy przekazać". W oświadczeniu napisano też, że "wysuwanie wciąż nowych żądań i stawianie nowych warunków jest nie do zniesienia". "Wszystkie preteksty dla opóźnienia pomocy ludziom w rejonie katastrofy humanitarnej już się wyczerpały. Rosyjska strona podjęła decyzję, by działać. Nasza kolumna rusza w kierunku Ługańska"- napisano w oświadczeniu

Rosyjski MSZ ostrzegł przed stawianiem przeszkód misji, która - według Moskwy - ma charakter "typowo humanitarny".
Wcześniej moskiewska agencja prasowa ITAR-TAS poinformowała, że rosyjskie wojska desantowe zakończyły "formowanie sił pokojowych". W ich skład weszło ponad 5 tysięcy komandosów.

>>> Czytaj tez: Koniec zależności od Gazpromu. Litwa podpisuje umowę ze Statoilem

32 ciężarówki z "białego konwoju" z rosyjską pomocą humanitarną dla ukraińskiego Donbasu wjechały na Ukrainę. Taką informację podają rosyjskie media. Źródła ukraińskie podkreślają, że konwój jedzie bez pozwolenia Kijowa i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

Zdaniem rosyjskiego resortu "Kijów celowo opóźnia dostawę pomocy do czasu, gdy nie będzie komu tej pomocy przekazać". W oświadczeniu napisano też, że "wysuwanie wciąż nowych żądań i stawianie nowych warunków jest nie do zniesienia". "Wszystkie preteksty dla opóźnienia pomocy ludziom w rejonie katastrofy humanitarnej już się wyczerpały. Rosyjska strona podjęła decyzję, by działać. Nasza kolumna rusza w kierunku Ługańska" - napisano w oświadczeniu.

Stwierdza się w nim także, że działania Kijowa maj na celu "siłowe oczyszczenie Ługańska i Doniecka do Dnia Niepodległości 24 sierpnia".

>>> Czytaj też: Bilans konfliktu na Ukrainie: tysiące ofiar i rannych

Niemal 300 rosyjskich ciężarówek z deklarowaną pomocą humanitarną od 10 dni czekało na zaimprowizowanym parkingu koło przejścia "Donieck-Izwarino" na granicy rosyjsko- ukraińskiej. Część została skontrolowana i zapieczętowana przez przedstawicieli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

Przez ten czas uzgadniano warunki wjazdu konwoju na Ukrainę,. kwestie jego kontroli i gwarancji bezpieczeństwa.

Wczoraj celnicy rosyjscy i ukraińscy rozpoczęli sprawdzanie 32 Kamazów, które podjechały na przejście Donieck-Izwarino od strony rosyjskiej. Potem ciężarówki przejechały do strefy neutralnej i tam stały przez noc.

Nie wiadomo dokładnie, co udało się ustalić i czy te ustalenia będą przestrzegane. Informowano, że strony porozumiały się co do wspólnych kontroli celnych Rosji i Ukrainy przy udziale przedstawicieli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i OBWE.
Władze i media w Kijowie sceptycznie podchodziły do rosyjskiej pomocy widząc w niej akcję propagandową i groźbę pomocy dla separatystów.

>>> Czytaj też: Trzecia recesja w ciągu 5 lat, bezrobocie najwyższe od 37 lat. Włochy idą na dno