Dyplomaci w Brukseli w rozmowie z Polskim Radiem wymienili cztery kandydatury. Polski premier Donald Tusk, szefowa duńskiego rządu Helle Thorning-Schmidt , oraz byli premierzy Estonii i Łotwy - takie typy padały podczas konsultacji, które Herman Van Rompuy prowadził z europejskimi przywódcami w ostatnich dniach. Unijni dyplomaci przyznają, że w lipcu mocniejszą pozycję miała Helle Thorning-Schmidt z Danii, która nie uzyskała jednak poparcia prezydenta Francji Hollande, co ciekawe także socjalisty, ale była mocno wspierana przez brytyjskiego premiera.

Poparcie Camerona zmienia całe rozdanie. Tusk przewodniczącym?

Teraz jednak David Cameron poparł szefa polskiego rządu, co od razu podbiło jego notowania. A zatem - Donald Tusk przewodniczącym Rady Europejskiej, a szefową unijnej dyplomacji Włoszka, Federica Mogherini. - Teraz wydaje się to być najbardziej prawdopodobny scenariusz. To jest pakiet, który zostanie zaprezentowany europejskim przywódcom w sobotę. Jeśli Donald Tusk się zgodzi, będzie zaakceptowany. Oczywiście należy też pamiętać, że w Unii do końca niczego nie wiadomo i równie dobrze może pojawić się ktoś inny - powiedział Polskiemu Radiu brukselski korespondent brytyjskiej gazety Daily Telegraph Bruno Waterfield.

Donald Tusk ma przewagę na duńską premier z powodu geografii. W Brukseli panuje bowiem przekonanie, że przedstawiciel kraju z Europy Środkowej-Wschodniej, nazywanej nową Unią, powinien objąć wysokie stanowisko we Wspólnocie. Dlatego na krótkiej liście są także byli premierzy Estonii i Łotwy.

Reklama

>>> Czytaj też: Tusk rozmawiał o Ukrainie z Hollande. Koziej: To wojna, choć nie klasyczna

Sikorski tajemniczo prosi o poczekanie z komentarzami

Radosław Sikorski tajemniczy w sprawie szans Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Minister spraw zagranicznych w radiowej Jedynce poprosił, aby z komentarzami w tej sprawie poczekać jeszcze kilka dni.
Przypomniał jednak poprzednie wybory, kiedy to Janusz Lewandowski zostawał komisarzem do spraw budżetu. Wtedy to planowano na wiele lat do przodu to, aby w przyszłości wywalczyć korzystny dla Polski wynik budżetowy. Teraz szef MSZ jest dobrej myśli jeśli chodzi o najbliższe obsadzanie najważniejszych stanowisk wspólnotowych.

Radosław Sikorski uważa, że poparcie brytyjskiego premiera Davida Camerona dla Donalda Tuska to dobry znak. To jest jednak szef rządu jednego z najważniejszych krajów Unii, więc to oświadczenie mogło być znaczące.

Sikorski zwraca jednak uwagę, że już teraz można mówić o sporym sukcesie polskich negocjatorów. Zagraniczne agencje podają Donalda Tuska jako jednego z głównych kandydatów to stanowiska szefa Rady. To ma być dowód na to, że wbrew temu co sądzi opozycja w Polsce, nasi politycy są poważani w Europie.

Nowy szef Rady Europejskiej ma być wybrany podczas rozpoczynającego się w sobotę szczytu Unii.

>>> Czytaj też: Rośnie liczba przeciwników rządu. Notowania Tuska są najgorsze w tym roku

"To było pożegnalne expose Donalda Tuska"

- To było pożegnalne expose Donalda Tuska - tak o wczorajszym wystąpieniu w Sejmie szefa rządu mówią eksperci. Ich zdaniem, są duże szanse, że polski premier jeszcze w tym roku przeniesie się do Brukseli i zastąpi Hermana van Rompuya.
Pojutrze przywódcy europejscy po raz kolejny zasiądą do stołu, by wybrać przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa unijnej dyplomacji. O tym, że Donald Tusk jest doskonałym kandydatem na szefa Rady Europejskiej od kilku dni rozpisuje się prasa brytyjska. Polski premier może liczyć na poparcie Davida Camerona.


- Coś jest na rzeczy - mówi prezes Centrum Strategii Europejskiej demosEUROPA Paweł Świeboda. Jak podkreśla, Polska właśnie w tym kierunku w ostatnim czasie działała. - Myślę, że wczorajsze wystąpienie Donalda Tuska w Sejmie miało w jakiejś mierze potencjalnie charakter pożegnalny w tym znaczeniu, że w przeciwieństwie do poprzednich lat nie przedstawił całościowych planów rządu na najbliższe miesiące i nie wygłosił płomiennego, trwającego półtorej czy dwie godziny przemówienia - powiedział ekspert.

Paweł Świeboda uważa, że brytyjski premier nie zdecydowałby się na tego rodzaju deklaracje, gdyby nie miał pewności, iż taki scenariusz jest realny. Według doniesień brytyjskiej prasy, David Cameron jeszcze w lipcu był przeciwny kandydaturze Donalda Tuska. - Teraz nie może sobie pozwolić na to, by poprzeć kandydata, który nie uzyska akceptacji - powiedział ekspert. Przypomniał, że w czerwcu przegrał w spektakularny sposób, gdy Jean-Claude Juncker był wybierany na szefa Komisji Europejskiej.

Politolog doktor Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że wysłanie Donalda Tuska do Brukseli byłoby dla Platformy Obywatelskiej idealnym rozwiązaniem. - Tylko nie na zasadzie, że wyjeżdża i w Polsce w ogóle go nie ma, ale że zostaje i jest przewodniczącym PO, czyli zarządzą nie tylko Europą, ale i partią - tłumaczył ekspert. Jego zdaniem, tym bardziej ma to sens rok przed wyborami, bo taki ruch może poważnie zamieszać w sondażach.

Oficjalnie Polska zgłosiła kandydaturę Radosława Sikorskiego na szefa unijnej dyplomacji. Mierzmy też w jedną z tek gospodarczych w Komisji Europejskiej.

ikona lupy />
Donald Tusk i Angela Merkel / Bloomberg / Michele Tantussi